Likwidator TVP Daniel Gorgosz domaga się od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przekazania wpływów z abonamentu RTV. Mowa o 38,8 mln zł, które przewodniczący KRRiT Maciej Świrski powinien oddać do 7 dni. Pismo z wezwaniem zostało przesłane w poniedziałek 5 lutego. Dotyczy transz, które powinny wpłynąć do Telewizji Polskiej już 11 i 22 stycznia 2024 roku.
TVP chce od KRRiT milionów z abonamentu
Gorosz swoje wezwanie oparł na harmonogramie, dołączonym do pisma z 23 października 2023 roku. Ostrzegł, że jeżeli wspomniana suma nie znajdzie się na rachunku bankowym TVP w terminie, cała sprawa zostanie skierowana na drogę sądową. Warto wspomnieć, że już wcześniej likwidator wysyłał podobne wezwanie. Wtedy jednak nie pojawiła się jeszcze groźba procesu.
O przesunięciu wypłaty styczniowych wpływów z abonamentu KRRiT zdecydowała 10 stycznia. Pretekstem do wstrzymania transfery pieniędzy był dla Rady „chaos prawny powstały w jednostkach publicznej radiofonii i telewizji, wywołany decyzjami ministra kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomieja Sienkiewicza”.
Przejęcie mediów publicznych
Zmiany w Telewizji Polskiej – i całych mediach publicznych – były jednymi z pierwszych podjętych przez nowy rząd po objęciu władzy. Zapadły niecały tydzień po zaprzysiężeniu i budziły bezsprzecznie wiele zastrzeżeń.
Zaczęło się od podjętej przez Sejm uchwały, wymiany zarządu i rad nadzorczych. Kiedy prezydent zawetował ustawę okołobudżetową doszło postawienie spółki w stan likwidacji.
Kontrowersje dotyczyły przede wszystkim korzystania przy zmianach z Kodeksu Spółek Handlowych. Niektórzy z prawników przekonywali, że jest to działanie niezgodne z przepisami dotyczącymi spółek Skarbu Państwa. Sytuacji nie pomagały sprzeczne wyroki sądów.