Jarosław Kaczyński w niedzielę pojawił się w Wysokiem Mazowieckiem (woj. podlaskie), aby wesprzeć kandydaturę Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich. Prezes PiS nawiązał również do ostatnich wydarzeń.
– Zwyciężymy, ale jeszcze trochę drogi ku temu jest. Warto przekonywać tych, którzy ciągle się wahają – mobilizował Kaczyński.
– Mamy dwóch głównych kandydatów: Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego. Jeśli ktoś się waha, na kogo głosować, to trzeba przeprowadzić pewną analizę – tłumaczył prezes PiS.
– Z jednej strony jest Karol Nawrocki – twarda postawa, walka o nasze bezpieczeństwo i niezależność, a z drugiej strony jest pan Trzaskowski, który ma domknąć system, w ramach którego będziemy szli w kierunku, żeby się na wszystko zgadzać, żeby być podporządkowanym Niemcom i być junior-partnerem Niemiec. Dla nikogo, kto jest rozsądny i kto chce, żeby Polska była bezpieczna i suwerenna, nie może być innego wyboru niż Karol Nawrocki – podkreślił polityk.
Wybory prezydenckie 2025. Kaczyński: KO wprowadza w błąd
Zdaniem Kaczyńskiego Koalicja Obywatelska to formacja, która „wprowadza w błąd” i „mówi nieprawdę”.
Prezes PiS wyjaśnił, że obecnie toczy się o walka w czterech sferach: bezpieczeństwa, spraw wewnętrznych, rozwoju oraz przyszłych pokoleń.
– Ciągle mam nadzieję, że to jest tylko incydent, że to minie, ale pewności takiej nie ma – tak mówił o tzw. demokracji walczącej, którą ogłosił Donald Tusk. Zdaniem lidera największej partii opozycyjnej Polska zmierza w kierunku autorytaryzmu,
Brak kontynuacji w armii? Kaczyński oskarżył rządzących
Prezes PiS dokonał porównania rządów Zjednoczonej Prawicy i Koalicji 15 Października. Rozpoczął od spraw wojskowych: – Myśmy podjęli decyzję, żeby nie tylko bronić całego terytorium, ale stworzyć silną armię. Armia zaczęła się zwiększać, przekroczyła 200 tys. żołnierzy.
– Za obecnej władzy nie ma kontynuacji – konstatował Kaczyński. Mówił m.in. o ograniczonym naborze do armii, który wyniósł 10 tys. wobec planowanych wcześniej 40 tys.
Prezes PiS wskazywał na kwestię migrantów. – Mówiliśmy przez cały czas zdecydowane „nie”. Oni tylko doszli do władzy i nie minęły dwa tygodnie, i podpisali pakt migracyjny – mówił. W jego opinii mamy do czynienia „z kłamstwem w żywe oczy”.
Lider PiS mówił też o sytuacji w Czerwonym Boru na Podlasiu. Jak tłumaczył, brakuje tam poczucia bezpieczeństwa z powodu przebywających tam zorganizowanych grup migrantów.
Wybory prezydenckie. „Partnerem Niemiec nie jesteśmy”
– Przepychają przez zachodnią granicę ludzi, których Niemcy nie chcą. (…) Trzeba zablokować granicę zachodnią, musimy odpowiedzieć symetrycznie – ciągnął dalej. Jarosław Kaczyński opowiedział się za zorganizowaniem referendum w sprawie paktu migracyjnego.
– My żadnym junior-partnerem Niemiec nie jesteśmy – przekonywał zgromadzonych.
Kaczyński wymieniał także dokonania rządu Zjednoczonej Prawicy w dziedzinie gospodarki: wspomaganie polski lokalnej, uzdrowienie wydatków publicznych.
– Umieliśmy przyzwoicie rządzić, nie genialnie, my nie mieliśmy jakiegoś genialnego rządu, ale bardzo zdolnego premiera – kontynuował.
– Za chwilę wygasają wszystkie ograniczenia, dotyczące Ukrainy – mówił prezes PiS w kwestii rolnictwa i napływu towarów ze wschodu. – Karol Nawrocki już zapowiada, że się będzie temu przeciwstawiał, a Trzaskowski nie – dodał.