Iga Świątek poznała kolejną rywalkę we wtorek. Jekaterina Aleksandrowa w meczu II rundy pokonała swoją rodaczkę Erikę Andriejewą 6:0, 3:6, 6:1. Wywiązała się zatem z roli faworytki. Przypomnijmy bowiem, że 29-latka jest rozstawiona z numerem czternastym podczas imprezy w Dosze. W rankingu WTA zajmuje natomiast 19. lokatę.
Świątek toczyła trudne boje z Aleksandrową
W przeszłości liderka światowego rankingu miała okazję do tego, by zmierzyć się z Rosjanką. Obie panie zagrały ze sobą trzykrotnie. Świątek wygrywała dwa razy. W każdym przypadku nasza reprezentantka miała ciężką przeprawę.
W sezonie 2021 w 1/8 finału Melbourne 500 GFippsland Trophy przegrała z Aleksandrową 4:6, 2:6. Rok później w półfinale pamiętnej imprezy w Ostrawie wygrała 7:6, 2:6, 6:4. W poprzednim sezonie natomiast, w 1/8 finału imprezy na nawierzchni ziemnej w Madrycie, również potrzebowała trzech setów, by odnieść zwycięstwo. Triumfowała 6:4, 6:7, 6:3.
Ziemia obiecana Igi Świątek
Aleksandrowa w swojej karierze wygrała cztery turnieje WTA, lecz wszystkie w randze WTA 250. Choć dotychczas Polka miała niemałe trudności, by ją pokonać, to w Dosze w teorii powinno być o to łatwiej. Na kortach w Katarze Świątek czuje się bowiem doskonale. Tegoroczny turniej rozpoczęła od zwycięstwa z Soraną Cirsteą (6:1, 6:1). To była najlepsza wersja raszynianki.
Pamiętajmy też, że Świątek wygrywała turniej w Dosze dwa razy z rzędu – w sezonach 2022 oraz 2023. Teraz zatem ma okazję na trzeci kolejny triumf. Jakby tego było mało, to Świątek do tej pory rozegrała w Qatar Open 11 spotkań i zakończyła zwycięsko 10 z nich.
Jej skuteczność wynosi zatem ponad 90 procent i miejmy nadzieję, że cały czas będzie się utrzymywać na wysokim poziomie. Starcie z Aleksandrową najprawdopodobniej odbędzie się w środę.