
-
W Dominikanie odkryto pradawne gniazda pszczół w kościach wielkich gryzoni.
-
Pszczoły z rodziny Halictidae zakładały gniazda w szczątkach zwierząt.
-
Zjawisko to mogło być wynikiem niedoboru odpowiednich miejsc do gniazdowania.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
O niecodziennym znalezisku demaskującym dość przerażający – z naszej perspektywy – proceder kopalnych pszczół donosi „Royal Society Open Science”. Czytamy tam o odkryciu dawnych gniazd pszczelich sprzed 20 tys. lat, czyli z epoki czwartorzędu.
Pszczoły zakładały gniazda w kościach zwierząt
Znajdowały się w jaskini na wyspie Haiti (Hispaniola), na terenie Dominikany. Jaskinia o nazwie Cueva de Mono kryła tysiące skamieniałości należących do przodków hutii, gryzoni spokrewnionych ze świnką morską.
Hutie do dzisiaj żyją na Haiti czy Kubie, ale 20 tys. lat temu gryzonie tego typu były liczne na Karaibach i nierzadko większe niż obecnie. Były to tzw. gigantohutie, czyli gryzonie z rodziny Heptaxodontidae, której niektórzy karaibscy przedstawiciele osiągali nawet 200 kg wagi i stanowili trzon ekosystemów plejstoceńskich.
Akurat w tym rejonie Dominikany rzadko znajdowano skamieniałe szczątki wielkich gryzoni sprzed tysięcy lat, więc już to odkrycie w jaskini Cueva de Mono było niezwykłe i wartościowe. Analiza niektórych kości dostarczyła jednak dodatkowych, zdumiewających wręcz wniosków.
W górnej szczęce czaszek dawnych przodków hutii odnaleziono pojedyncze twory podobne do komórek lęgowych w gniazdach owadów takich jak pszczoły. Podobne komórki lęgowe znajdowały się także w kanałach kręgowych tych saków. Wielkość i budowa tych tworów wskazywały na to, że to pszczoły z rodziny Halictidae budowały swoje gniazda w kościach zwierząt.
Pszczoły wykorzystywały to, co miały w zasięgu
Rodzina Halictidae istnieje do dzisiaj. To pszczoły zwane smuklikowatymi, które budują swe gniazda często w podziemnych jamach, ale bywają też w tym zakresie oportunistami np. wykorzystują budowle innych owadów. W wypadku ich kopalnych przodków mamy do czynienia z gniazdami budowanymi w kościach ssaków.
Skany mikrotomografii komputerowej kości pokazują wielopokoleniowe użytkowanie tego samego lęgowiska, co sugeruje wielokrotne użytkowanie i pewien stopień wierności gniazdu. Mało tego, duża liczba gniazd w jaskini wskazuje na to, że była ona przez długi czas wykorzystywana jako miejsce gromadzenia się gniazd przez pszczoły.

To niezwykłe odkrycie, bowiem dzisiaj nie mamy zbyt wielu dowodów na to, że współczesne pszczoły wykorzystują szczątki zwierząt do budowy gniazd w ich rozrzuconych kościach. Pszczoły korzystają dzisiaj z wielu innych możliwości, łącznie z muszlami ślimaków, ale jednak kości zwierząt na gniazdo to pewna osobliwość.
Możliwe, że w epoce plejstocenu taki proceder owadów był powszechniejszy, np. z uwagi na niedobór odpowiednich gleb do budowy jamek. Może były ona za twarde, może zamarznięte, może przysłonięte skałami.
Nawet w zębie leniwca było gniazdo pszczół
Jaskinia Cueva de Mono kryje kości nie tylko pradawnych gryzoni, ale także leniwców oraz gadów i ptaków np. sów zamieszkujących niegdyś Haiti. Znaleziono tam nawet ich wypluwki.
Prawdopodobnie w tej grocie istniał cały złożony ekosystem z licznymi zwierzętami. Jaskinie, choć pozbawione światłą, były jednak izolowane od świata, wilgotne i względnie ciepłe. Pszczoły uznały, że nadają się dobrze na założenie gniazd w tym, czego miały tu pod dostatkiem – kościach.
Komórki lęgowe pszczół zdradzają ich oportunizm, wypełniając wszystkie dostępne komory kostne w jaskini. Oprócz kręgów i jam czaszkowych znaleziono taką komórkę pszczelą w zębodole należącym do wymarłego leniwca Acratocnus. Wydaje się, że to jednak nie kolonia, ale komórki samotniczych pszczół, które gniazdowały tu w dużych skupiskach














