Przypomnijmy, że z ekipy wicemistrzów Polski mają odejść Łukasz Kaczmarek, Bartosz Bednorz i Aleksander Śliwka, czyli trio liderów. Stąd też kędzierzynianie muszą walczyć o to, by zastąpić największe gwiazdy. Do drużyny ma trafić Bartosz Kurek, który w ostatnich latach występował w lidze japońskiej. ZAKSA jest też zainteresowana ściągnięciem Wilfredo Leona i Michała Kubiaka. Ten pierwszy nigdy nie występował w naszych rozgrywkach, a Kubiak po raz ostatni w 2014 roku.
Świderski nie wierzy w ten scenariusz
Głos w sprawie transferów ZAKSY zabrał jej były działacz, a obecnie prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Sebastian Świderski. Według niego ściągnięcie całego tercetu do Kędzierzyna-Koźla nie jest możliwe. Chodzi tutaj nie tylko o kwestie finansowe, ale również wizję długoletniego budowania drużyny. Kurek, Kubiak i Leon są już zawodnikami po 30-tym roku życia, więc nie wpisują się w to założenie.
– To już kiedyś udało się stworzyć. Postawić na ludzi, którzy nie byli gwiazdorami w swoich zespołach, ale stworzyli wspólnie fajny zespół. Drużynę, która chciała i potrafiła wygrywać – podkreślił Świderski w programie „Misja Sport” w „Przeglądzie Sportowym Onet”.
Być może słowa Świderskiego będą miały odzwierciedlenie w rzeczywistości, a do Kędzierzyna-Koźla ze „starej gwardii” trafi tylko Kurek. Prezes PZPS wyznał, iż nie dziwi się, iż ZAKSA stawia akurat na tego zawodnika.
Kurek ma być ikoną
Świderski wyobraża sobie Kurka w roli lidera drużyny pod względem sportowym, ale również mentalny. To siatkarz, który wiele osiągnął, a wciąż w przypadku pełni zdrowia, może dać dużo zespołowi. To w niego mają być wpatrzeni młodzi zawodnicy wchodzący do składu. Dla samego Kurka to natomiast powrót sentymentalny do Kędzierzyna-Koźla, bo grał w tym miejscu w latach 2005-2008.