W drodze do finału w Acapulco Jan Zieliński oraz Hugo Nys grali kolejno z takimi duetami jak: Guido Andreozzi / Miguel Angel Reyes-Varela, Alexander Erler / Lucas Miedler oraz Harri Heliovaara / John Peers. W tym czasie nie zabrakło newralgicznych momentów. Chwilami Zieliński i Nys byli krok od odpadnięcia, ale ostatecznie uzyskali przepustkę do finału.
Zdecydowane zwycięstwo
W starciu o tytuł polsko-monakijska para pokonała rozstawionych z „jedynką” Santiago Gonzaleza i Neala Skupskiego 6:3, 6:2, grając najprawdopodobniej jeden z najlepszych meczów w tym roku.
Dla Zielińskiego to piąty tytuł w głównym cyklu ATP, z czego czwarty osiągnięty w parze z Nysem. Po raz pierwszy w karierze popularny „Zielaczek” wygrał imprezę rangi ATP 500. To jednocześnie drugie trofeum Polaka w tym roku po wygraniu Australian Open w mikście.
– W zeszłym roku właśnie z Gonzalezem i Edouardem Rogerem-Vasselinem przegraliśmy w finale ATP 500 w Bazylei, więc wzięliśmy słodki rewanż na Santiago. Zagraliśmy po prostu wyśmienity mecz, od pierwszej piłki – podkreślał polski tenisista w rozmowie na korcie tuż po finale.
Zieliński ponadto po triumfie w Acapulco wraca do czołowej dwudziestki deblowego rankingu ATP. Zanotuje tam awans z 24. na 20. lokatę. W parze z Nysem będą natomiast na 3. pozycji w rankingu ATP Race.
Kamil Majchrzak też dostarczył sporo radości
Przypomnijmy, że nie tylko Jan Zieliński dał polskim kibicom mnóstwo radości w ten weekend. Wspaniale w grze singlowej spisywał się bowiem Kamil Majchrzak, który zanotuje skok o ponad 200 miejsc w rankingu ATP.
Kamil Majchrzak zwyciężył w turnieju ATP Challenger 50 w stolicy Rwandy, Kigali. 28-latek, występujący tam z dziką kartą, w decydującym meczu okazał się lepzy od rozstawionego z „4” Marco Trungelliti, pokonując Argentyńczyka 6:4, 6:4