Zgłoszenie o przypadku przemocy domowej otrzymali policjanci z KPP w Ostrowie Wielkopolskim. Mundurowi nie zwlekali i natychmiast udali się z interwencją do jednego z mieszkań przy ul. 60 Pułku Piechoty. Na miejscu dowiedzieli się, że ofiarą jest ojciec, a sprawcą… jego czteroletnia córka.
Ostrów Wielkopolski. Czteroletnia córka ugryzła ojca w rękę. Ten postanowił wezwać policję
Jak podaje portal Ostrow24.tv, to właśnie ojciec zadzwonił na numer alarmowy. Doszło do tego po tym, jak podczas zabawy z córką ta ugryzła go w rękę. Zatroskany rodzic starał się wyjaśnić dziecku, że nie wolno tak robić. Dziewczynka pozostawała jednak głucha na wszelkie prośby oraz próby wyjaśnienia. Poszkodowany postanowił więc wezwać służby. Jak tłumaczył, chciał skorzystać z „autorytetu policjantów”. Uznał, że dzięki niemu mundurowi będą w stanie wyjaśnić jego córce, „czym jest przemoc”.
Policja potwierdza zdarzenie. „Nikomu nic się nie stało”
– Miało dojść do awantury, konfliktu, nieporozumienia dotyczyły kwestii wychowawczych – relacjonowała w rozmowie z Polsat News podkom. Małgorzata Michaś, oficerka prasowa KPP w Ostrowie Wielkopolskim. Na miejscu funkcjonariusze potwierdzili, że nie doszło do żadnego poważnego problemu. – Dzieci były zadbane, wszystko było w porządku. Nikomu nic się nie stało – relacjonowała podkom. Michaś. Interwencja przebiegła więc bez dalszych komplikacji. Policja potwierdziła, że nikt nie został ukarany. Kary grzywny za złożenie bezpodstawnego wezwania uniknął również ojciec.