W kolejną miesięcznicę katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r. delegacja polityków PiS z prezesem partii Jarosławem Kaczyńskim na czele pojawiła się pod pomnikami prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku.
Na miejscu pojawiły się dziesiątki osób z żółtymi kamizelkami z podpisem „Służba porządkowa 2024”. Teren wokół pomnika smoleńskiego został odgrodzony słupkami i taśmą. Zamieszenia nie dało się jednak uniknąć.
Incydent na miesięcznicy smoleńskiej. Poszło o wieniec
Zbigniew Komosa, warszawski przedsiębiorca składający w każdą miesięcznicę katastrofy smoleńskiej wieniec, zapytany przez Polską Agencję Prasową o niedzielne wydarzenia na pl. Piłsudskiego, powiedział, że nie zadziało się nic nowego. – Jak zwykle, miał być przeprowadzony przemocowy atak na wieniec, który obywatele składają tu co miesiąc. Tym razem w wykonaniu posłów PiS – Marka Suskiego i Jarosława Kaczyńskiego – na ich nieszczęście uniemożliwiliśmy im to – powiedział przedsiębiorca.
– Staliśmy przy wieńcu, 'straż porządkowa 2024′ próbowała nas stąd przepchnąć. Nie podobało im się to, że wieniec trafił pod pomnik – relacjonował.
Dodał, że następnie poseł PiS Marek Suski próbował zabrać wieniec. – Uniemożliwiono mu to. Było tłoczno i zrobiło się niebezpiecznie – dodał Komosa.
W sieci pojawiło się nagranie z incydentu. Widać na nim grupę przepychających się osób z Jarosławem Kaczyńskim w środku.
Więcej informacji wkrótce.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!