Daniel Michalski od samego początku spisuje się bardzo dobrze na węgierskiej ziemi. Przypomnijmy, że w ATP Challenger w Szekesfehervar musiał najpierw przedostać się do turnieju przez eliminacje. Tam pokonał Francuza Evana Furnessa i Czecha Jonasa Forejtka. W I rundzie głównej drabinki spotkało go niezwykle trudne wyzwanie, czyli pojedynek z Dominiciem Thiemem, który został rozstawiony z numerem jeden. W poprzednich latach ten zawodnik miał okazję mierzyć się chociażby z Hubertem Hurkaczem.
Michalski lepszy od Thiema
Oczywiście austriacki tenisista, który w przeszłości wygrywał US Open, po licznych kontuzjach nie prezentuje najwyższej dyspozycji, ale wydaje się, że i tak był głównym faworytem w starciu z Michalskim. I to też pokazał początek meczu, ponieważ dość szybko prowadził 2:0. Od tamtego momentu stracił jednak koncentrację, a inicjatywę stopniowo zaczął przejmować Polak.
Widać to było po wyniku. Szybko odrobił straty i wyszedł na prowadzenie 3:2. Potem jeszcze powiększył przewagę, przełamując przeciwnika. Przy stanie 5:3 serwował po zwycięstwo w pierwszej partii. Wtedy też spisał się doskonale, nie tracąc żadnego punktu.
Michalski pokonał faworyzowanego rywala również w drugiej partii. Już w trzecim gemie przełamał rywala, a potem potwierdził przewagę, broniąc własnego podania. Wtedy prowadził już 3:1. I potrafił to utrzymać w bardzo dobrym stylu. Wygrał tę partię 6:4 i zapewnił sobie awans do II rundy.
Największy sukces w karierze Michalskiego
Dotychczas polski tenisista rozegrał trochę wartościowych spotkań w swojej karierze, ale zwycięstwo z Thiemem najprawdopodobniej trzeba stawiać na pierwszym miejscu. Po udanych eliminacjach i wygranej w I rundzie z najwyżej rozstawionym rywalem może nabrać pewności siebie.
Przypomnijmy, że obecnie Michalski zajmuje 295. miejsce w rankingu ATP. Dla porównania jego ostatni przeciwnik jest sklasyfikowany 204 pozycje wyżej.