W uszach Ukraińców wciąż rozbrzmiewają słowa papiea Franciszka wzywającego ich do wywieszenia białej flagi i zachęcającego do podjęcia negocjacji z Rosj. – Zapraszamy papieża Franciszka tutaj, do Ukrainy, niech przyjedzie i zachęci do negocjacji z Rosją matki, które płaczą nad trumnami zabitych przez nią synów, niech spojrzy w oczy dzieciom, które przez Rosję nie zobaczą już ojców – oświadczyli w rozmowie z Polską Agencją Prasową katolicy ze Lwowa.
Mieszkańcy Lwowa odpowiadają papieżowi: Jesteśmy mordowani i gwałceni
Według relacji PAP w środę we Lwowie pochowani zostali niespełna 27-letni Mykoła Oływa i 28-letni Ostap Zarianski, którzy zginęli na wschodnim froncie. – Każdego dnia mamy we Lwowie po dwa, trzy takie pogrzeby. Jedźcie na Łyczaków, na Pole Marsowe, gdzie ich chowają. Zobaczcie jak wiele tam świeżych grobów. Jest to już nowe miasto w mieście. Niech papież tutaj przyjedzie, niech pojedzie na zrujnowany wschód Ukrainy i zobaczy, ile bólu przyniosła na naszą ziemię Rosja. A potem niech nam opowiada, jak mamy z tą Rosją negocjować – powiedział 50-letni mężczyzna, który przyglądał się ceremonii.
Wśród obecnych na miejscu była także kobieta z małą córeczką, która rozpaczała nad losem zmarłych żołnierzy. – Ci chłopcy mogliby przecież żyć jeszcze wiele lat, mogliby założyć rodziny, mieć dzieci. My nie możemy podnieść białej flagi, kiedy jesteśmy mordowani i gwałceni! Ruscy chcą zagłady Ukraińców, do ostatniego człowieka. Putin nie zatrzyma się na wschodzie; jeśli zgodzimy się na negocjacje, on pójdzie dalej, do Kijowa i w końcu dojdzie do nas, do Lwowa – mówiła w odniesieniu do słów papieża Franciszka.
Z dziennikarzami rozmawiała także 78-letnia Jana, która przyznała, że z uwagi na swoje miejsce zamieszkania codziennie jest świadkiem pogrzebów. – Każdego dnia od tego widoku płaczę – podkreśliła. – Ja jestem katoliczką, grekokatoliczką, a nasz koci podlega pod papieża. I jak słucham tego, co mówi Franciszek, to myślę, że grzeszę, bo się złoszczę, ale chciałabym, żeby przyjechał do Ukrainy i usłyszał, że nigdy z białą flagą nie staniemy. Rosjanie to najeźdźcy, którzy przyszli nas zabijać. Niech papież wie, że nigdy się z tym nie zgodzimy i nam jego biała flaga nie pasuje – wyznała kobieta.
Zdaniem Lwowskiego publicysty i lwowskiego radnego Antina Borkowskiego papież Franciszek powinien prezentować sobą bardziej wyraźne stanowisko w sprawie agresji Rosji na Ukrainę. Podkreśla, że słowa w tym przypadku nie wystarczą, a potrzebne są zdecydowane działania. – Wypowiedzi obecnego papieża nie sprzyjają wzmocnieniu wizerunku Stolicy Apostolskiej w Ukrainie. Nasze oczekiwania wobec Ojca Świętego, biorąc pod uwagę nieszczęście narodu ukraińskiego, są znacznie wyższe. Papież Franciszek tych oczekiwań z jakiegoś powodu nie spełnia – stwierdził w rozmowie z PAP.
Papież Franciszek o wojnie w Ukrainie: Nie wstydźcie się negocjować, zanim będzie gorzej
Od początku rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę papież Franciszek był krytykowany za zachowawczą postawę wobec Federacji oraz jej przywódcy Władimira Putina. Głowie Kościoła katolickiego zarzucano nawet, że niektóre wypowiedzi do złudzenia przypominały kremlowską propagand. Kolejne kontrowersje pojawiły się w związku z wywiadem papieża Franciszka dla szwajcarskiej telewizji RSI, w którym stwierdził, że Kijów mógłby odważnie wywiesić białą flagę i podjąć negocjacje. – Dziś można prowadzić negocjacje z pomocą międzynarodowych mocarstw. Słowo „negocjować” to odważne słowo. Kiedy widzisz, że jesteś pokonany, że sprawy nie idą dobrze, musisz mieć odwagę negocjować. Wstydzisz się, ale iloma ofiarami śmiertelnymi to się skończy? Negocjuj zawczasu, poszukaj jakiegoś kraju do mediacji. Dziś, na przykład, wielu chce mediować w wojnie w Ukrainie. Turcja to zaproponowała. I inni. Nie wstydźcie się negocjować, zanim będzie gorzej – mówił Franciszek.