Młody wieloryb biskajski, pierwszy noworodek tego krytycznie zagrożonego gatunku zaobserwowany w tym roku przez naukowców, zginął w kolizji ze statkiem. To ogromny cios dla gatunku, który znajduje się na krawędzi zagłady.
Wale biskajskie to ekstremalnie rzadkie wieloryby, zamieszkujące ograniczone obszary północnego Atlantyku. Około 300 osobników tego gatunku zamieszkuje morza leżące u wybrzeży Ameryki Północnej. U wybrzeży Europy przy życiu pozostało najprawdopodobniej zaledwie kilkanaście waleni.
Powszechne kiedyś wieloryby zostały zdziesiątkowane przez polowania wielorybników. Około 1935 r. łączna populacja tych zwierząt spadła do ok. 100 osobników. Od wprowadzenia zakazu polowań w 1937 r. ich populacja rośnie, ale niezwykle wolno. Rzadko zdarza się, by w jednym sezonie urodziło się więcej, niż kilkanaście młodych. W 1996 r. urodziło się zaledwie jedno młode, a w 2017 r. badacze zanotowali aż 35 zgonów zwierząt.
Głównymi zagrożeniami dla wielorybów są kolizje ze statkami oraz sieci rybackie. Zwierzęta zaplątują się w nie i toną. Walenie odczuwają także skutki zmian klimatycznych – na północnym Atlantyku od 1998 r. drastycznie spadła ilość zooplanktonu, który stanowi główne źródło pożywienia dla waleni.
Dlatego właśnie badacze pilnie przyglądają się każdemu młodemu walowi biskajskiemu, którego uda się zaobserwować. Niestety, pierwsze cielę wieloryba, które odkryto w tym roku, zostało wyrzucone w ubiegłym tygodniu na brzeg amerykańskiego stanu Georgia. Amerykańska Narodowa Administracja Oceaniczna i Atmosferyczna (NOAA) podała, że zwierzę zmarło wskutek urazów głowy, które najprawdopodobniej były konsekwencją uderzenia statku. „Będziemy nadal współpracować z naszymi partnerami, aby przeprowadzić sekcję zwłok i ocenić rany” napisała w oświadczeniu agencja.
Wieloryby biskajskie migrują z obszarów rozrodczych u wybrzeży Florydy i Georgii na żerowiska u wybrzeży Nowej Anglii i Kanady. Amerykański rząd pracuje nad nowymi przepisami dotyczącymi prędkości statków, które mają chronić wieloryby przed obrażeniami i śmiercią. Zderzenia wielorybów ze statkami zdarzają się coraz częściej. Jedną z przyczyn tego zjawiska może być fakt, że zmiany klimatu zmuszaja je do porzucania obszarów chronionych w poszukiwaniu żywności.
“Nadzieja zamieniła się w tragedię. Działalność człowieka sprawia, że ten gatunek znalazł się na kursie kolizyjnym z wyginięciem. Gdyby wprowadzono nowe przepisy ograniczające prędkość statków, ta śmierć mogła nigdy nie nastąpić” stwierdził Greg Reilly z WWF.
Martwy cielak jest co najmniej trzecim walem biskajskim, który zginął w tym roku. W ostatnich latach populacja tych zwierząt, po latach powolnego wzrostu, ponownie zaczęła spadać. Badacze podkreślają, że zwierzęta nie przetrwają utraty populacji w takim tempie, dlatego potrzebne są nowe zabezpieczenia, które zapewnią im bezpieczeństwo.