Iga Świątek bez większych problemów dotarła do finału Indian Wells 2024. Pierwsza rakieta świata jeszcze nie straciła seta w tych rozgrywkach. O tytuł Polka zagrała z niespodzianką tych zmagań – Marią Sakkari. W półfinale Greczynka pokonała wyżej notowaną Coco Gauff, która była faworytką tego spotkania.
Indian Wells 2024: Mocny początek Igi Świątek
Przypomnijmy, że dwa lata temu Świątek pokonała Sakkari w finale tego samego turnieju. Tenisistki mierzyły się ze sobą pięciokrotnie i to Greczynka ma korzystniejszy bilans, gdyż wygrała trzy spotkania. Wszystkie odbyły się w 2021 roku – w Rolandzie Garrosie, Ostrawie i podczas WTA Finals. Z kolei Polka wygrała dwa starcia w 2022 roku – w Indian Wells i w Dausze.
Iga Świątek zaczęła ten mecz od serwisu. Polka od początku miała drobne problemy z serwisem, gdyż nie zawsze pierwsza piłka wpadała w kort. Przy wyniku 40:0 popełniła nawet podwójny błąd, który kosztował ją stratę punktu. W kolejnej akcji polka pomyliła się i zrobiło się trochę nerwowo. Na szczęście turniejowa „jedynka” przetrwała to i zmusiła rywalkę do błędu. Swoje podanie Greczynka zaczęła od dwóch pomyłek i straty punktu. W drugiej połowie drugiego gema Iga Świątek przyspieszyła i zmusiła rywalkę do pomyłki, która kosztowała ją przełamanie.
Powrót Marii Sakkari i mocna końcówka Igi Świątek
W 12 minut Iga Świątek wyszła na prowadzenie 3:0 i wszystko wskazywało na to, że niedługo może zakończyć tego seta. Jednak w czwartym gemie Sakkari zaczęła straszyć Igę Świątek swoim podaniem. Ponadto returny turniejowej „dziewiątki” zaczęły sprawiać problemy Polce, która musiała więcej energii wkładać w wymiany.
Niestety w piątym gemie Greczynka przełamała powrotnie przeciwniczkę i dzięki temu wróciła do gry. Chwilę później tablica wskazywała remis 3:3. W najważniejszym momencie pierwszego seta, przy wyniku 5:4 Iga Świątek dała radę po raz drugi wykorzystać break pointa i zatriumfować w tej partii.
Iga Świątek rozmontowała Marię Sakkari
Drugiego seta Iga Świątek zaczęła, jak pierwszego. Zawodniczka szybko wyszła na prowadzenie 3:0. Maria Sakkari zapytała nawet swojego trenera Davida Vitta, co ma zrobić. Ten odparł, by częściej trafiała pierwszym serwisem. Przy tak grającej Polce bardzo trudno jest to zrobić. Pokazał to czwarty gem, w którym raszynianka kolejny raz ją przełamała. Rozstawiona z „dziewiątką” zawodniczka jednak nie dała rady dorównać Polce i przegrała tego seta 6:0, a całe spotkanie 2:0.
To kolejny tytuł Igi Świątek w tym sezonie. Pierwsza rakieta świata wygrała już w 2024 roku turniej w Dausze.