Po zatrzymaniu Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, żony polityków PiS często pojawiały się publicznie i apelowały o ich uwolnienie, występowały w mediach i udzielały wywiadów. Spotkały się także z Andrzejem Dudą czy Adamem Bodnarem. Wąsik podczas konferencji prasowej poinformował, że w związku z tym rozpoczęto postępowanie dyscyplinarne w pracy wobec jego żony. – Te represje dotykają nie tylko nas, ale chociażby moją rodzinę. Wobec mojej żony, która pracuje w instytucji publicznej, wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Chyba nadgorliwy urzędnik stwierdził, że nawoływała ona do demonstracji antypaństwowych. To język jakby ze stanu wojennego – mówił polityk PiS.
Roma Wąsik ma problemy w pracy. W postępowaniu dyscyplinarnym przytoczono sześć zdarzeń
Jak ustaliła Wirtualna Polska, 21 stycznia GIS przekazał Romie Wąsik, że zgromadził dowody na „publiczne manifestowanie poglądów politycznych”, czego zabraniają przepisy regulujące zatrudnienie w służbie cywilnej. Przedstawiono sześć przykładów takiej aktywności. Pierwszym z nich jest wypowiedź dziennikarza TV Republika: – Udało nam się skontaktować z żoną posła Macieja Wąsika, z oczywistych względów nie jest gotowa na rozmowę (…). Żona pana Macieja Wąsika prosi, aby udzielać wsparcia posłom, że państwa obecność, zaangażowanie jest dla nich wielkim wsparciem również takim duchowym, (…) by cały czas walczyć o ich uwolnienie, bo zostali nielegalnie zatrzymani.
Kolejny to sam wywiad z Danutą Holecką na antenie telewizji Republika. Pracodawca Wąsik nie wskazuje, o który fragment konkretnie chodzi.
Dalej wymieniony jest list do ministra sprawiedliwości, w którym pisała: „Widzimy natomiast obstrukcję, którą trudno traktować inaczej niż kolejną szykanę i działania motywowane politycznie”, a także wypowiedzi Romy Wąsik po spotkaniu z Bodnarem. Pozostałe zarzuty dotyczą udziału w manifestacjach pod zakładem karnym. Choć autor postępowania i tym razem nie wskazuje na konkretne wypowiedzi z tamtego okresu, to WP przytacza słowa żony polityka, wypowiedziane na jednym z protestów: – Nasi mężowie zostali wsadzeni bezprawnie do więzienia. Mam nadzieję, że pan minister sprawiedliwości a wcześniej rzecznik praw obywatelskich nie będzie miał krwi na rękach. Wąsik odnosiła się wówczas do głodówki podjętej przez jej męża i Mariusza Kamińskiego.
Roma Wąsik ukarana naganą. Polityk PiS: Jest niszczona w swojej pracy
W trakcie postępowania poproszono Romualdę Wąsik o złożenie wyjaśnień oraz odpowiedzenie na pytanie, „czy podważała legalność działania służb i organów państwa”. Nie wiadomo jednak, jakiej odpowiedzi udzieliła żona polityka. Z kolei Maciej Wąsik w rozmowie z WP przekazał, że jego żona została ukarana naganą. – Gdyby chociaż powiedziała w mediach coś w rodzaju: „wybierajcie PiS”, ale nic takiego nie padło. (…) Moja żona broniła mnie jako męża, a nie polityka. Nie angażowała się w politykę, nic na ten temat nie mówiła. Zarzut, że ona prowadziła jakąś agitację polityczną jest kuriozalny – mówi były poseł. – Roma jest niszczona w swojej pracy, cierpi za mnie, co jest skrajnie niesprawiedliwe! Małżeństwo jest związkiem chronionym konstytucyjnie, nie można karać żony za to, że walczyła o męża – dodaje.
– Wszyscy widzieli, że ja swoje przeszedłem. Moja żona stawała na głowie, żeby mi pomóc. Teraz to ja muszę jej bronić. Nie pozwolę, żeby nawet włos spadł jej z głowy. Roma poprosiła o pomoc profesjonalnego prawnika, chcemy doprowadzić do usunięcia wymierzonej jej kary – podsumowuje Maciej Wąsik.
GIS nie chce komentować postępowania wobec Romy Wąsik. „Nie jest osobą publiczną”
Gazeta.pl zwróciła się do Głównego Inspektoratu Sanitarnego z prośbą o komentarz w sprawie postępowania wobec Romy Wąsik. „Pani Romualda Wąsik nie jest osobą publiczną, nie piastuje publicznych funkcji ani stanowisk, w związku z tym wszelkie kwestie dotyczące jej stosunku pracy, nawiązanego z Głównym Inspektoratem Sanitarnym są realizowane wyłącznie w relacji pracodawca – pracownik, zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami prawa” – czytamy w odpowiedzi od Szymona Cienkiego, rzecznika prasowego GIS. „Stosunek o pracę ma charakter indywidualny i pracodawca zobowiązany jest do jego realizacji z poszanowaniem dóbr osobistych pracownika” – dodaje i podkreśla, że Główny Inspektorat Sanitarny nie będzie komentował sprawy w mediach.