Gdy nowe władze weszły do Ministerstwa Sprawiedliwości, ujawniono szereg nieprawidłowości przy wydatkowaniu Funduszu Sprawiedliwości. Przypomnijmy, że program dysponował pieniędzmi zasądzonymi od sprawców przestępstw. „Te środki miały czynić dobro, wspomagać pokrzywdzonych wskutek przestępstw i w wypadkach, służyć ich zapobieganiu i ratować ludzi” – informował resort. Wśród beneficjentów znalazł się jednak m.in. Fundacja Komitetu Obchodów Dnia Życia czy fundacja związana z Tadeuszem Rydzykiem Lux Veritatis. Listę beneficjentów znajdziecie w tekście Dominika Szczepańskiego z Gazety.pl ze stycznia tego roku.
Sprawa Funduszu Sprawiedliwości ma też drugie dno, które od tygodni elektryzuje opinię publiczną. Chodzi o miliony złotych, które resort wydał na promocję funduszu w mediach. OKO.Press, które powołuje się na dane udostępnione im przez Ministerstwo Sprawiedliwości, opublikowało listę wydawców – zarówno mediów prywatnych, jak i publicznych – którzy mieli zawierać umowy z ministerstwem.
Ministerstwo nie żałowało na promocję Funduszu Sprawiedliwości? Media: Umowy ze spółkami medialnymi opiewały na miliony
Jak twierdzi serwis, umowy pomiędzy Funduszem Sprawiedliwości a wydawcami mediów dotyczyły „zakupu czasu antenowego” lub „zakupu czasu emisyjnego i audycji” i były podpisywane z upoważnienia ministra. Nie był wymagany do tego przetarg. Najwięcej kontraktów zawarto w 2023 roku, kiedy szykowano się do wyborów parlamentarnych. Łącznie od 2019 roku podpisano 244 umowy. Z drugiej strony fundusz miał zlecać też kampanie promocyjne i medialne wyłanianym w przetargach pośrednikom. Nie podano jednak listy mediów, do których w ten sposób trafiały środki na promocję.
Jednorazowo najwięcej środków otrzymała spółka Orle Pióro, która wydaje tygodnik „Do Rzeczy”. Według serwisu w styczniu 2023 roku podpisała umowę z Funduszem Sprawiedliwości, która opiewała na 3 miliony złotych. Natomiast najwięcej łącznie – Wirtualna Polska. W sumie miała otrzymać 7,1 mln złotych. „Trzeba jednak podkreślić, że trzy czwarte z tej kwoty przypada na rok 2019. Po ujawnieniu przez OKO.press w styczniu 2020 roku, że WP łączyło wiele interesów z Ministerstwem Sprawiedliwości, po rezygnacji Tomasza Machały z funkcji redaktora naczelnego i zmianach w redakcji portalu, bezpośrednie umowy Funduszu Sprawiedliwości z Wirtualną Polską ustały” – zaznacza OKO.Press.
Ujawniono listę wydawców, którzy mieli podpisywać umowy z Funduszem Sprawiedliwości
Wśród podmiotów wymienionych w artykule są także spółki powiązane z Tomaszem Sakiewiczem. Są to wydawcy serwisu Niezalezna.pl, miesięcznika „Niezależna Gazeta Polska – Nowe Państwo” oraz Telewizja Republika. Łącznie miały otrzymać one 5 mln złotych.
Poza tym na liście znalazły się także m.in.:
- spółka Time S.A. (wydawca „Super Expressu” i właściciel rozgłośni radiowych, takich jak Radio Eska, Radio Plus, VOX FM) – łącznie 5 178 300 zł,
- Fratria (wydawca tygodnika „Sieci” oraz serwisu wpolityce.pl) – łącznie 3 689 189 zł,
- RMF – łącznie 3 605 677 zł,
- Polsat – łącznie 3 167 704 zł,
- spółki medialne związane z o. Tadeuszem Rydzykiem (Spółka Spes oraz Fundacja Lux Veritatis) – łącznie 3 087 110 zł,
- Axel Springer (wydawca m.in. Onetu, „Faktu” czy tygodnika „Newsweek”) – łącznie 1 968 000 zł,
- Gremi Media (wydawca „Rzeczpospolitej”) – łącznie 1 242 300 zł,
- Infor (wydawca „Dziennika Gazety Prawnej”) – łącznie 1 094 700 zł,
- PMPG SA – Platforma Mediowa Point Group (wydawca „Wprost”) – łącznie 861 000 zł.
Umowy z Funduszem Sprawiedliwości miały zawrzeć także media katolickie, w tym m.in. Instytut Gość Media (wydawca „Gościa Niedzielnego”) oraz media publiczne. OKO.Press wskazuje, że ostatni kontrakt podpisano 13 listopada 2023 roku z powiązaną z Robertem Bąkiewiczem Telewizją Media Narodowe. Opiewał on na 45 tys. złotych. Warto jednak zaznaczyć, co podkreślają także autorzy artykułu OKO. Press, że umowy dotyczące promocji nie musiały mieć związku z linią redakcyjną konkretnych mediów.
Poprosiliśmy o komentarz wymienionych wydawców. Do chwili publikacji artykułu otrzymaliśmy odpowiedź jedynie od Grupy RMF, która podkreśliła jednak, że nie komentuje sprawy.
Trwa śledztwo ws. Funduszu Sprawiedliwości. Tomasz Siemoniak: Największa afera od dziesiątków lat
W sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości głos zabierają kolejni politycy. – To jest największa afera od dziesiątków lat. W resorcie sprawiedliwości mieściła się grupa, która dysponowała w dowolny sposób, i w sposób partyjny, pieniędzmi przeznaczonymi dla ofiar przestępstw – ocenił Tomasz Siemoniak, koordynator służb specjalnych w rozmowie z Wirtualną Polską. Opowiedział też szerzej o działaniu służb w związku ze śledztwem dot. funduszu. Podkreślił, że zabezpieczono już „tysiące stron zabezpieczonych materiałów i różnych dokumentów do analizowania”. – To kwestia tygodni. I tak jak już padło w przestrzeni publicznej, na tej podstawie będą wnioski o uchylenie lub próbę uchylenia immunitetów części posłów Suwerennej Polski – zapowiedział.