Do tego typu incydentów nie dochodzi codziennie, jednak zdarzają się w wielu miejscach na świecie. Tym razem duże ilości kokainy były ukryte między produktami Lidla. Między bananami znajdowały się tysiące uncji narkotyków. Ich wartość oszacowano później na miliony dolarów. Skąd wzięły się te substancje?
Narkotyki w Lidlu. Wezwano policję
Po tym jak pracownicy Lidla znaleźli kokainę w owocach, na miejsce szybko zostali wezwani policjanci. Akcja nabrała dużego rozmachu – rozpoczęto zakrojoną na szeroką skalę operację, podczas której funkcjonariusze uzbrojeni w pistolety maszynowe pilnowali wykrytych narkotyków.
Z doniesień zagranicznych mediów wynika, że podobne zapasy znaleziono w co najmniej kilku innych sklepach sieci, więc można mówić o dużej i prawdopodobnie zorganizowanej akcji. Do wiadomości publicznej nie podano dokładnej liczby kokainy ukrytej w Lidlu, jednak mowa była nawet o setkach kilogramów.
Odziały Lidla pod kontrolą
Wszystkie placówki Lidla, w których wykryto kokainę, zostały otoczone przez służby. Mowa tutaj o sklepach znajdujących się na obrzeżach Berlina. Rzecznik sieci nie udzielił serwisowi mirror.co.uk szczegółowych informacji. Poinformował, jednak że „Lidl w Niemczech kontaktuje się w sprawie tego zdarzenia z odpowiednimi władzami”.
Policja przez długi czas musiała sprawdzać wszystkie znalezione substancje. Po wszystkim znalezione narkotyki zostały przewiezione i zabezpieczone przez policję brandenburską, działającą niedaleko stolicy. Wciąż nie wiadomo, skąd wzięła się kokaina w transporcie Lidla.
Niestety do podobnych sytuacji dochodziło już kilka razy. Kokaina była znajdowała w bananach zarówno w Lidlu jak i w Biedronce, w tym także w polskich sklepach. Innym razem dochodziło do wypadków, gdzie w owocach przemycono groźne i egzotyczne zwierzę. W każdym takim przypadku liczy się szybkie działanie i wszczęcie śledztwa.