Pod koniec ubiegłego tygodnia rosyjska armia przedarła się przez ukraiński front na zachód od Awdijiwki, przebiła się przez około osiem kilometrów i dotarła do wsi Oczeretyne. Jak podaje „Forbes”, sytuacja Ukraińców walczących w tym regionie jest krytyczna. Według szacunków amerykańskich analityków siły w liczebności trzech tysięcy mają przed sobą około 10 tysięcy rosyjskich żołnierzy.
Niewykluczone, że siły ukraińskie będą zmuszone do wycofania się i stworzenia nowej linii obrony. Decyzja ta spowodowałaby jednak utratę terytorium oraz konieczność ewakuacji setek cywili. Co więcej, kluczowe znaczenie ma również organizacja odwrotu. Jeśli zostanie zaplanowana nieprawidłowo, da Rosjanom szansę na wzmożenie ataków i poczynienie kolejnych postępów wgłąb ukraińskiego terytorium. Więcej na ten temat w poniższym artykule:
Krytyka za załamanie obrony spada na konkretną brygadę. Jej żołnierze oskarżają dowództwo
Znaczna część krytyki za ostatnie rosyjskie postępy na froncie spadła na ukraińską 115. Brygadę Zmechanizowaną. Doniesienia z pola bitwy wskazują bowiem, że ponad 100 żołnierzy brygady miało opuścić bez pozwolenia swoje pozycje i umożliwić tym samym wrogowi wejście w głąb terytorium Ukrainy. „Dowództwo 115. Brygady Zmechanizowanej ponosi pełną odpowiedzialność za załamanie się obrony w regionie, co doprowadziło do znacznych strat w ludziach” – oceniła w raporcie ukraińska grupa analityków Deep State, cytowana przez „The Financial Times”.
Niemiecki dziennikarz Julian Röpcke wskazuje na łamach dziennika „Bild”, że wojskowi z jednostki spotykają się również z szeroką krytyką ze strony samych ukraińskiej ludności cywilnej. Żołnierze twierdzą jednak, że winę za sytuację ponosi niekompetentne dowództwo. Do ostatnich wydarzeń odniósł się na platformie X użytkownik przedstawiający się jako jeden z żołnierzy 115. Brygady Zmechanizowanej. W swoich wpisach, cytowanych przez portal Onet, twierdzi, że przez dowództwo brygada została „dosłownie zniszczona”.
„Nikt nie przygotował ludzi do walki”
„Nikt nie przygotował ludzi do walki, wszyscy mieli wszystko w d****. Oficerowie są głupi i niekompetentni, dowództwo brygady ma w d**** ludzi” – opisywał sytuację w krytycznym rejonie frontu. „W ciągu dwóch miesięcy w brygadzie widziałem brygadiera i dowódcę dokładnie zero razy. Tyle samo razy widziałem dowódcę kompanii i jego zastępców. Okazywali brak szacunku dla personelu” – dodał.
Rzecznik 115. Brygady Wadym Czornyj utrzymuje jednak w rozmowie z zachodnimi mediami, że doniesienia nie przedstawiają faktycznego obrazu sytuacji. „Mogę tylko powiedzieć, że to nieprawda. Jednostki nie opuściły swoich pozycji” – powiedział „The Financial Times”.
Rzecznik lokalnych sił ukraińskich utrzymuje, że „sytuacja jest pod kontrolą”
Portal The Kyiv Independent poinformował w sobotę (27 kwietnia), że Rosjanie kontrolują jedną trzecią terytorium Oczeretyne i są pod nieustającym ostrzałem ze strony Ukraińców. – Toczą się ciężkie walki, ale sytuacja jest pod kontrolą ukraińskich sił obronnych – przekazał dziennikarzom Nazar Wołoszyn, rzecznik walczącego w regionie ugrupowania „Chortyca”. – Podejmujemy kroki, aby wyprzeć wroga z tych terenów – dodał.
W rozmowie z Agencją Reutera Wołoszyn wskazywał również, że lokalne siły zbrojne mają problemy z uzbrojeniem oraz dostępem do amunicji. Podkreślał, że ¿o³nierze czekają na wsparcie ze strony państw zachodnich. Twierdzi ponadto, że niedawna decyzja Stanów Zjednoczonych o przekazaniu nowego pakietu pomocy Ukrainie pozytywnie wpłynęła na morale wojskowych. Więcej na temat amerykańskiego wsparcia dla Ukrainy pisaliśmy w artykule: „Joe Biden podpisał ustawę o pakiecie pomocy dla Ukrainy. 'Nie pokłonimy się przed Putinem'”.