Do tragedii w prowincji Guangdong na południu Chin doszło w środę nad ranem. W pobliżu miasta Meizhou zapadł się niemal 18-metrowy odcinek autostrady.
Do tragedii doprowadziły najprawdopodobniej bardzo obfite deszcze. W ostatnim czasie w regionie pojawiły się powodzie i lawiny błotne, zalane zostały m.in. miejscowości w okolicach Meizhou.
Chiny. Autostrada zniknęła pod ziemią
Gdy doszło do zawalenia się ziemi, na wskazanym fragmencie trasy znajdowało się 23 samochody.
Pojazdy wpadły do głębokiego zapadliska. Jego obszar, zdaniem władz, mierzy 184 metry kwadratowe.
Do akcji wkroczyły służby regionalne, jak i krajowe – w sumie ponad pół tysiąca funkcjonariuszy.
Chiny. Katastrofa na autostradzie
Początkowo informowano o 18 wciągniętych przez ziemię samochodach i 19 ofiarach śmiertelnych, lecz z godziny na godzinę bilans rósł. W kolejnych komunikatach donoszono o 24, a potem 36 zmarłych.
Z najnowszej aktualizacji władz, na którą powołuje się AFP, wynika, że w katastrofie zginęło 48 osób, a 30 odniosło obrażenia.
Tragiczną w skutkach katastrofę skomentował przywódca Chin Xi Jinping. Lider wezwał, by dołożyć wszelkich starań, aby ratować ludzkie życie i eliminować pojawiające się zagrożenia, ponieważ deszczowa pogoda wciąż może utrzymywać się w regionie.