Gdy z nastolatkiem dzieje się coś niepokojącego, rodzice uważają, że powinni coś z tym zrobić, do kogoś pójść po pomoc. Tylko do kogo? Psychologa, psychoterapeuty, psychiatry? Zapisać dziecko na terapię indywidualną czy grupową, a może wystarczą warsztaty lub treningi umiejętności?
Możliwości jest wiele. Na to, jak zachowuje się nastolatek – jak funkcjonuje, jak się uczy, jaki ma stosunek do siebie, rodziców, rówieśników, nauczycieli, co robi w czasie wolnym i jak widzi swoją przyszłość – wpływa wiele czynników. Dla wieku dojrzewania typowa jest huśtawka nastrojów, duże zapotrzebowanie na sen, chwiejna samoocena, skłonność do ryzyka i coś, co rodzice nazywają często „niewyciąganiem wniosków” albo „brakiem motywacji”. Wiele zachowań, które u dorosłych mogą świadczyć o problemach emocjonalnych, u nastolatków wynika z naturalnych procesów rozwojowych i warto do nich podejść ze spokojem.
Jednocześnie niektóre objawy, o których w domu czy szkole myśli się jako o przejawach lenistwa, złośliwości albo złej woli, trzeba potraktować z uwagą – np. drażliwość może świadczyć o depresji, a tzw. trudne zachowania – być wynikiem braku wsparcia przy ADHD albo skutkiem doświadczanej przemocy.
Także atmosfera w domu, relacje z rodzicami i rodzeństwem, status wśród kolegów i koleżanek, wsparcie lub brak wsparcia nauczycieli wpływają na stan psychiczny dziecka. Są też wydarzenia losowe, sytuacja materialna, stan zdrowia, nawyki i inne okoliczności, które mogą wpływać na stan dziecka. Dlatego brak jednej odpowiedzi: do kogo iść z problemami.
W poszukiwaniu wsparcia
Zacznijmy od spokojnej rozmowy z dzieckiem, by zobaczyło, że naprawdę zależy nam na udzieleniu odpowiedniej pomocy. Zwróćmy uwagę na słowa: „Zauważyłam/em, że ostatnio częściej siedzisz w swoim pokoju i zastanawiam się, czy to dlatego, że nie chcesz z niego wychodzić. Przyszło mi do głowy, że może się czegoś obawiasz albo coś cię przytłacza”. Brzmi to bardziej zachęcająco niż: „Co się z tobą dzieje?!”, „Już nie wiem, jak do ciebie trafić!” albo: „Jeśli nie wyjdziesz do ludzi, trzeba cię będzie wysłać do jakiegoś psychologa”.
Straszenie wizytą u specjalisty może sprawić, że dziecko nie zaufa osobie, która ma mu pomóc, gdy okaże się, że ta pomoc jest rzeczywiście potrzebna.
Rozmowa z nastolatkiem o jego nastroju wcale nie musi przynieść nam konkretnych informacji. Dorastające dzieci nie zawsze chcą mówić rodzicom o swoich problemach z różnych powodów. Mogą się wstydzić, nie chcieć martwić mamy lub taty, obawiać się reakcji (choćby nawet rodzic był osobą ciepłą, wyrozumiałą i otwartą). Czasem trudność wynika z jakiegoś konfliktu lojalności – np. gdy dziecko było świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia, w którym przyjaciel zrobił coś głupiego, i nie chce, żeby rodzice o tym wiedzieli. Dlatego w rozmowie warto dać opcję, np.: „Słyszę, że mówisz, że nie chcesz o tym gadać. Rozumiem, że nie chcesz gadać ze mną – to jest dla mnie OK. Ale może chcesz porozmawiać z kimś innym?”.
Czasem dzieci mówią otwarcie: „Zapisz mnie do psychologa”. Takiej prośby nie można zbagatelizować. Nawet jeśli wydaje się nam, że syn albo córka przesadza, że chce na siebie zwrócić uwagę albo podąża za „modą” – to jest to tylko nasza interpretacja. Ekspertem od swojego stanu emocjonalnego jest dziecko, nie jego rodzic. Jeśli ono czuje potrzebę wsparcia, rodzice mają obowiązek to uznać i zorganizować pomoc. Lepiej zareagować przy błahym problemie, niż nie zareagować przy realnym zagrożeniu.
Pomoc szkolnego pedagoga lub psychologa
Skorzystajmy, gdy dziecko ma problemy w szkole: z nauką, z rówieśnikami, w kontaktach z nauczycielem, ale także, gdy coś nas niepokoi w ogólnym stanie nastolatka. Jeśli taki specjalista jest empatyczny, zależy mu na wspieraniu uczniów, może nas uspokoić, dać wskazówki, zasugerować diagnostykę, zarekomendować udział w kursach, warsztatach itp. Uprzednio jednak zapytajmy dziecko, co sądzi o takim pomyśle.
Specjalista taki jest zobowiązany do zachowania dla siebie poufnych informacji o uczniu i od niego (poza określonymi sytuacjami, gdy jest zagrożenie zdrowia lub życia czy ryzyko popełnienia przestępstwa). W praktyce bywa, że szkoła lub rodzice naciskają na psychologa, by ujawnił, czego się o dziecku dowiedział i uczeń może się obawiać, że te naciski okażą się skuteczne. Jednak zaufanie to podstawa przy korzystaniu z pomocy.
Rejonowa poradnia psychologiczno-pedagogiczna
Pomoże w przypadku różnych problemów dziecka, np. tych związanych z nauką, ale i z zachowaniem. Tak zwane trudne zachowania są informacją o tym, że dziecko ma jakiś problem, z czymś sobie nie radzi, w jakimś obszarze potrzebuje wsparcia.
W kompetencjach poradni jest wystawianie opinii o specyficznych trudnościach w uczeniu się (np. dysleksja, dysgrafia, dyskalkulia itd.) oraz pomoc w uzyskaniu orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego, m.in. w spektrum autyzmu, niedostosowaniu społecznym lub zagrożeniu niedostosowaniem społecznym (do wydania orzeczenia są potrzebne dodatkowe badania i opinie, informacje na ten temat można uzyskać w poradni).
Foto: Newsweek
Czasami wizyta w poradni (nie trzeba do tego skierowania) rozpoczyna długi proces – od nazwania problemów i diagnozy, po opracowanie indywidualnego programu edukacyjno-terapeutycznego realizowanego w szkole, wprowadzenia treningu umiejętności społecznych i innych oddziaływań.
Pomoc psychologa
Tu można wybrać się z dzieckiem po diagnozę, ocenę sytuacji rodzinnej, wiedzę. Jeśli z dzieckiem coś się dzieje, pomocy i konsultacji potrzebują także rodzice. Życie z osobą w kryzysie psychicznym, zwłaszcza z dorastającym dzieckiem, jest trudne, a rodzic wyczerpany, pogrążony w lęku nie będzie dla dziecka wsparciem.
Sądzimy, że psycholog zajmuje się psychoterapią. Psycholog może wspierać, prowadzić psychoedukację, pomagać w dostrzeżeniu zasobów, zasugerować dodatkowe konsultacje, ale prowadzeniem psychoterapii zajmują się psychoterapeuci. Bywają nimi osoby będące z pierwszego wykształcenia np. pedagogami, psychologami, medykami, po wieloletnim szkoleniu psychoterapeutycznym, odbyciu stażu, terapii własnej, superwizji i egzaminie certyfikującym. Psychoterapię prowadzą także osoby będące w trakcie tego szkolenia – jednak do pracy z młodzieżą trzeba specjalnych kompetencji i doświadczenia.
Do psychoterapeuty
Tu udajmy się z nastolatkiem, jeśli podejrzewamy u niego zaburzenia lękowe, nastroju, zachowania, jeśli dostrzegamy objawy uzależnienia (np. wielogodzinne, trudne do ograniczenia granie w gry cyfrowe), jeśli widzimy, że dziecko do regulacji emocji używa szkodliwych sposobów: np. substancji psychoaktywnych, samouszkodzeń, kompulsywnego korzystania z mediów cyfrowych, gdy bardzo kontroluje swój wygląd, dietę, masę ciała albo szuka ulgi w nadmiernym jedzeniu. A także wtedy, gdy dziecko mówi, że sobie z czymś nie radzi, że jest mu trudno, że nie widzi sensu swoich działań, nie może odnaleźć się w grupie. Terapia ma pomóc dziecku; to ono określa cel, do jakiego chce dążyć i problemy, nad którymi chce pracować – nie rodzice. Terapii nie należy mylić z wychowaniem, nie jest ona też próbą „naprawiania” osoby wedle życzenia rodziców czy opiekunów.
Do psychiatry
Tu należy się udać, gdy potrzebna jest diagnoza i dokładne wychwycenie przyczyn trudności czy zaburzeń i/lub wsparcie farmakologiczne. Rodzice często obawiają się podawania leków. Jednak żaden dobry lekarz nie będzie sięgał po leki bez przekonania, że pacjent może dzięki nim odzyskać siłę potrzebną do terapii, zmiany nawyków, powrotu do aktywności. Jeśli młody człowiek boi się wychodzić z domu albo nie jest w stanie wstać z łóżka, sama psychoterapia raczej nie pomoże. Farmakoterapia jej nie zastępuje, jedynie ją umożliwia. Czasem leki podaje się po to, by chronić życie pacjenta, który ma myśli i zamiary samobójcze.
W niektórych zaburzeniach stosuje się leki po to, by dziecko mogło zdobywać umiejętności, realizować zadania i budować pozytywną samoocenę. Wtedy farmakoterapia pomaga przerwać łańcuch negatywnych zdarzeń, w którym np. od problemów z koncentracją uwagi droga wiedzie do niskiej samooceny, poczucia odrzucenia, frustracji, agresji, zaburzeń opozycyjno-buntowniczych i konfliktów z prawem.
Psychiatra (przy współpracy innych specjalistów) diagnozuje m.in. spektrum autyzmu czy dysforię płciową (warto wybrać lekarza z doświadczeniem w interesujących nas obszarach).
Indywidualnie czy w grupie?
Praca terapeutyczna rozpoczyna się po wstępnych konsultacjach u psychoterapeuty (w przypadku osób niepełnoletnich na pierwsze spotkanie zwykle zaprasza się rodziców lub opiekunów). Potem są różne możliwości pracy. Specjalista może zaproponować terapię indywidualną (zwykle raz w tygodniu, po 45-50 minut). Może zasugerować terapię rodzinną z udziałem rodziców, rodzeństwa lub jednego rodzica – to pomaga lepiej przyjrzeć się przyczynom problemów, poprawić komunikację, odbudować relacje.
Czasami sens ma terapia grupowa, szczególnie jeśli nastolatek zmaga się z problemami w relacjach rówieśniczych. Terapeuci czuwają nad tym, by wszystko odbywało się w bezpiecznych warunkach.