Podczas konferencji prasowej burmistrz Rochester Malik Evans powiadomił, że mężczyzna, którego wyrzucono z karetki zmarł po dwóch tygodniach od dramatycznych wydarzeń. Jak ocenił, to jak pacjent został potraktowany było „zdumiewające”.
– Musimy dojść do sedna sprawy, zrozumieć, w jaki sposób i dlaczego tak się stało. Musimy upewnić się, że to się nie powtórzy – mówił. – Mieszkańcy miasta są ludźmi zasługującymi na to, by zostać potraktowani w humanitarny sposób – zaznaczył.
USA: Mężczyzna błagał ratowników o pomoc. Został wyrzucony z karetki
Mieszkaniec Rochester został wyrzucony z karetki, gdy błagał ratowników o pomoc, tłumacząc, że ma problemy z oddychaniem.
Przebieg dramatycznych wydarzeń z 30 listopada 2023 roku ujawniło nagranie. Na poboczu drogi stała zaparkowana karetka, a w środku między pacjentem a załogą trwała dyskusja. Mężczyzna tłumaczył, że ma problemy z oddychaniem.
– Próbowaliśmy pomóc, ale sposób, w jaki się tu znalazłeś i to jak na nas naskoczyłeś nie jest sposobem, w jaki zwraca się o pomoc – mówił jeden z ratowników, po czym kazał pacjentowi wyjść z karetki. – Ty też byś się przestraszył, gdybyś nie mógł oddychać – odpowiedział mężczyzna.
Pacjent miał błagać ratowników, by zabrali go do szpitala, ale odmówiono mu. Ostatecznie wyszedł z pojazdu, by poczekać na pomoc. Na nagraniach widać, jak mężczyzna upada na ziemię i mija kilka minut nim ktoś zareaguje.
Błagał o pomoc, nikt nie reagował
Oficjalnie nie podano przyczyny śmierci mężczyzny. Burmistrz Rochester przekazał, że bliscy wskazali, że do zgonu doszło „z tego samego powodu, dla którego dzwonił, by uzyskać pomoc”.
Pogotowie powiadomiło, że nagranie z policyjnej kamery zostało im przedstawione dopiero w środę. Po nim miało się rozpocząć wewnętrzne dochodzenie. Prace nad sprawą prowadzone są również przez policję.