– Szanowni Państwo, a przede wszystkim widzowie tej legalnej, prawdziwej, wolnej Telewizji Polskiej. Przede wszystkim chciałbym bardzo podziękować za słowa wsparcia, które płynęły do nas przez trzy tygodnie i nadal płyną – powiedział Michał Adamczyk. Pracownik państwowej spółki stwierdził, że z budynku za jego plecami „wypędzono wielu dziennikarzy, wielu pracowników i współpracowników, wyłączono legalny sygnał TVP, a podłączono sygnał uzurpatorów”.
– Ludzie pułkownika Sienkiewicza postanowili sparaliżować prace w tym budynku, w siedzibie Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. To tu, przez wiele lat, biło serce TVP. Niestety, przestało bić – dodał. Adamczyk na koniec oświadczenia zapewnił, że „mimo iż opuszcza dziś budynek TAI, to zaznacza: walka trwa i ta walka poprowadzi nas do zwycięstwa„.
– To jest trudny moment dla wolnych mediów. To jest trudny moment dla dziennikarzy, ale chcę zapewnić, że walka o wolność i praworządność trwa. Dziś zaczęła się noc wolności słowa, ale kiedyś jeszcze zaświeci słońce – mówił.
Ujawniono zarobki w TVP. Adamczyk w czołówce
Równolegle do tych działań Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego powołał likwidatora spółki, dzięki czemu opinia publiczna poznała skalę zarobków w TAI. W ciągu roku na konto Michała Adamczyka wpłynęło blisko 1,5 mln złotych, podobna kwota pojawiła się także na rachunku Jarosława Olechowskiego.
Niewiele mniej – bo setki tysięcy otrzymali zastępcy dyrektorów Telewizyjnej Agencji Informacyjnej – Marcin Tulicki ponad 700 tysięcy, Samuel Pereira ponad 400, a a Rafał Kwiatkowski ponad 360 tysięcy złotych brutto.