– Realizacja amerykańskich planów rozmieszczenia naziemnych rakiet średniego i krótkiego zasięgu nie pozostanie bez naszej reakcji (…). Nie wykluczamy dodatkowych kroków w dziedzinie odstraszania nuklearnego: w końcu amerykańskie rakiety wysunięte do przodu będą w stanie atakować stanowiska dowodzenia i lokalizacje naszych sił nuklearnych. Decyzje w tych sprawach należą do kompetencji Prezydenta Federacji Rosyjskiej – powiedział Siergiej Ławrow.
Wieloletni szef rosyjskiej dyplomacji przekonywał, że decyzja Waszyngtonu sprzed pięciu lat o wycofaniu się z międzynarodowego porozumienia o likwidacji tego typu broni doprowadziła do dzisiejszego stanu rzeczy. Jednak w rzeczywistości to Moskwa od lat nie przestrzegała zapisów traktatowych, rozbudowując swój przemysł zbrojeniowy.
Kreml podważa legitymację Zełenskiego. „Na Ukrainie pojawią się siły polityczne dbające o interesy narodu”
Podczas rozmowy z Ria Novosti pojawiły się także pytania o Ukrainę. Według Siergieja Ławrowa dostarczanie F-16 na Ukrainę jest „sygnałem nuklearnym NATO” wysłanym w kierunku Moskwy, ponieważ myśliwce są w stanie przenosić ten rodzaj broni. Jednak według polityka „obecne rosyjsko-białoruskie ćwiczenia mające na celu sprawdzenie użycia niestrategicznej broni nuklearnej (…) przypomną NATO o katastrofalnych konsekwencjach eskalacji nuklearnej”.
– W Kijowie rządzi „partia wojenna”, która dąży, przynajmniej słownie, do pokonania Rosji na polu bitwy. W takich warunkach trudno sobie wyobrazić dialog o pokoju. Ponadto od 30 września 2022 roku na Ukrainie obowiązuje prawny zakaz negocjacji z rosyjskimi przywódcami – powiedział współpracownik Władimira Putina.
Kreml rozpoczął także akcję podważania legitymacji Wołodymyra Zełenskiego jako prezydenta Ukrainy. Formalnie jego pięcioletnia kadencja wygasła 20 maja, jednak ze względu na wojnę kraj nie jest w stanie zorganizować elekcji.
– Miejmy nadzieję, że prędzej czy później na Ukrainie pojawią się siły polityczne dbające o interesy narodu. Na razie nie ma innego wyjścia, jak kontynuować „specjalną operację wojskową” (rosyjskie określenie na wojnę – red.) do czasu osiągnięcia jej celów – powiedział Ławrow.
Rosja gotowa do negocjacji. „Mówimy o pokoju, a nie rozejmie”
Dyplomata przekonywał także o pokojowych planach zakończenia wojny w Ukrainie.
– Aby tego dokonać, konieczne jest, aby Zachód zaprzestał dostarczania broni na Ukrainę, a Kijów zaprzestał działań wojennych. Im szybciej to nastąpi, tym szybciej rozpocznie się porozumienie polityczne – stwierdził Ławrow.
– Wielokrotnie powtarzaliśmy, także na najwyższym szczeblu, że Rosja pozostaje otwarta na negocjacje. Trzeba jednak jasno zrozumieć, że mówimy o pokoju, a nie o rozejmie. Nie ma sensu dawać wrogowi pauzy, którą ponownie wykorzysta na przegrupowanie i dozbrajanie – dodał szef rosyjskiej dyplomacji.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!