Szacuje się, że w Polsce nadal używa się ok. 3 mln kopciuchów, czyli pieców najniższej klasy o największym potencjale zanieczyszczającym powietrze. Ilość tychże pieców ma stale się zmniejszać, dlatego w ośmiu województwach od nowego roku obowiązuje zakaz używania kopciuchów.
Jeszcze w tym roku taki zakaz wprowadzą kolejne trzy województwa, a w 2028 r. polskie kopciuchy mają teoretycznie zniknąć całkowicie. Eksperci zwracają jednak uwagę, że gminy mają problem z egzekwowaniem uchwał antysmogowych. Samo karanie nie wystarczy, a samorządowcy nie palą się do karania swoich mieszkańców. Polski Alarm Smogowy dodaje, że społeczności rzadziej donoszą o łamaniu przepisów.
Uchwały antysmogowe ma już w sumie 14 województw.
W związku z uchwałami antysmogowymi na początku roku ruszyły kontrole pieców i kominów. Urzędnicy mogą w związku z tym zapukać do drzwi i sprawdzić czy gospodarstwa domowe korzystają z dozwolonej w regionie metody ogrzewania.
Szczególna uwaga zostanie poświęcona kopciuchom, które zostały wycofane w połowie polskich województw: kujawsko-pomorskim, lubuskim (w tym Zielonej Górze i Gorzowie Wielkopolskim), podkarpackim (kotły bezklasowe eksploatowane od 5 do 10 lat od daty produkcji), wielkopolskim, lubelskim i zachodniopomorskim. Zmiany nie ominęły też województwa pomorskiego.
Mieszkańcy tych województw mogą spodziewać się więc wkrótce kontroli źródła ogrzewania. Strażnicy mogą też sprawdzić czy w gospodarstwie domowym nie są spalane odpady. Palenie śmieciami w Polsce jest wykroczeniem, za które grożą kary.
Gazeta Prawna nadmienia, że funkcjonariusze mogą skontrolować także ogródki działkowe i przydomowe ogrody pod kątem spalania gałęzi i liści. Kontrole są przeprowadzane także z użyciem dronów, które pobierają próbki z kominów.
Dokładne terminy kontroli należy sprawdzić na stronach internetowych wojewódzkich urzędów lub gmin.
Jeżeli urzędnicy lub funkcjonariusze stwierdzą niedostosowanie się do treści uchwał antysmogowych, lub odnotują spalanie śmieci, mogą zdecydować o rodzaju kary. Najłagodniejszą z nich jest pouczenie. Surowszą karą jest mandat karny w wysokości 500 zł. Najbardziej dotkliwą formą jest grzywna w wysokości do 5 tys. zł w (przypadku odmowy mandatu).
W niedługim czasie mieszkańcy Polski mogą spodziewać się jeszcze innych kontroli: liczników energii oraz kominów i przewodów kominowych. Są to cykliczne kontrole.