Kryzys migracyjny opanował Europę. O kolejnej tragedii, która rozegrała się na morzu, poinformował burmistrz francuskiego miasteczka Wimereux. Nie żyje pięciu migrantów, kierowali się przez kanał La Manche w kierunku Wielkiej Brytanii.
Urzędnik przekazał, że w jego miejscowości zapanował „gniew”, który obrócił się przeciwko Brytyjczykom. Polityka migracyjna sąsiedniego kraju spotkała się z falą krytyki.
Śmierć migrantów. Francuski burmistrz oskarżył Brytyjczyków
– Jeśli chodzi o Brytyjczyków, uważam ich za odpowiedzialnych za to, co wydarzyło się w mojej gminie w ten weekend – mówił na antenie francuskiej telewizji Jean-Luc Dubaële. Przekazał, że wina Londynu jest równie wielka, co organizujących niebezpieczny proceder przemytników.
Polityk zaproponował wspólne brytyjsko-francuskie ustalenia, aby uniknąć podobnych przypadków w przyszłości. Przekonywał, że w obecnej sytuacji brakuje odpowiednich procedur, co wymusza nielegalną migrację.
– Jeśli migranci chcą wyjechać do Anglii, to nie dzieje się to bez powodu – ciągnął dalej. Wskazywał, że „mogą tam pracować bez umowy i nielegalnie”.