Agnieszka Niesłuchowska, „Wprost”: Lewica przechodzi poważny kryzys, a jej wyborcy – jak mówi Adrian Zandberg – są wkurzeni.
Janusz Zemke: Można się było tego spodziewać. Jakoś nie słyszałem, żeby członkowie Razem mieli sobie coś do zarzucenia. A powinni.
To znaczy?
Na Śląsku „jedynką” na liście Lewicy był Maciej Konieczny z Razem. Uzyskał słabiutki wynik, a przecież to najmocniejszy okręg, w którym zawsze politycy Lewicy dostawali się do PE, bez względu na to, kto startował z pierwszego miejsca. W efekcie straciliśmy dwa mandaty, które zgodnie z ordynacją, mogłyby przypaść innym mocnym kandydatom, jak np. Markowi Belce.
Finalnie w europarlamencie zasiądzie tylko troje polityków Lewicy: Joanna Scheuring-Wielgus, Robert Biedroń, Krzysztof Śmiszek.
Byłoby ich więcej, ale cóż. Wynik był zadziwiająco słaby.