Paweł Rabiej stanowisko pierwszego zastępcy prezydenta Warszawy piastował od 2018 do 2020 roku. Wpis za który został pozwany przez Barbarę Nowak i jej męża Ryszarda Nowaka zamieścił w marcu 2019 roku, czyli będąc jeszcze na stanowisku.
We wpisie na portalu Twitter polityk stwierdził, że ówczesna małopolska kurator oświaty Barbara Nowak jest „bigotką, homofobką i antysemitką, podobnie jak jej mąż”. Ponadto Ryszarda Nowaka nazwał on „ekspertem @men”. Jednak, jak przypomina Radio Maryja, umieszczony znacznik nie przekierowywał wcale do Ministerstwa Edukacji Narodowej, a do profilu z treściami homoseksualnymi.
Sąd uznał winę Pawła Rabieja
Pierwsze pismo przedsądowe trafiło do Pawła Rabieja już w kwietniu 2019 roku. Wystosował je prezes Ordo Iuris adw. Jerzy Kwaśniewski. Domagał się on w imieniu Nowaków, aby wiceprezydent Warszawy przeprosił małżonków i wpłacił zadośćuczynienie w wysokości 30 tys. złotych na rzecz Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”.
Tak się jednak nie stało. Sprawa trafiła do sądu. Barbara i Ryszard Nowakowie domagali się przed nim dokładnie tego samego, czego w piśmie przedsądowym. Wyrok był jednak nieco inny. Faktycznie sąd uznał, że Paweł Rabiej naruszył ich dobra osobiste i nakazał mu zwrot kosztów postępowania i publikację przeprosin, jednak odrzucił żądania zadośćuczynienia.
Żądania Ordo Iuris odrzucone
Cytowany przez „Rzeczpospolitą” sąd uzasadniał swoją decyzję następująco: „Te stwierdzenia, czyli sformułowania bigot, bigotka, homofob, homofobka, antysemita, antysemitka mają wydźwięk pejoratywny i podważają dobre imię osoby pełniącej funkcję publiczną, jako osoby zajmującej stanowiska publiczne. (…). W konsekwencji należało uznać, że te sformułowania (…) nie mają odpowiedniego ugruntowania w rzeczywistości, a wobec tego należało uznać, że strona pozwana nie mogła wyłączyć bezprawności swojego działania nawet gdyby przyjąć, że wpisy strony pozwanej są wynikiem korzystania z wolności wypowiedzi. W konsekwencji należało uznać, że powództwo ochrony dóbr osobistych, co do zasady jest uzasadnione”.
Z wyrokiem nie zgodzili się reprezentujący małżeństwo Nowaków prawnicy z Ordo Iuris. Zaskarżyli go ponownie domagając się uznania zadośćuczynienia argumentując to potencjalnymi środkami prewencyjnymi, jeśli Paweł Rabiej zdecydowałby się nie opublikować przeprosin. Sąd ponownie oddalił żądanie i utrzymał wyrok pierwszej instancji. Wyrok jest prawomocny.