Podczas wtorkowego (16 stycznia) posiedzenia Sejmu na sali plenarnej pojawiły się żony Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika: Romualda Wąsik i Barbara Kamińska. Kobiety pokazały victorię (znak zwycięstwa) i nie były chętne do rozmów z dziennikarzami, ale zabrały głos, gdy zostały zapytane o powód swojej obecności.
Żony Wąsika i Kamińskiego pojawiły się w Sejmie. „Apelujemy o natychmiastowe uwolnienie”
W odpowiedzi kobiety przedstawiły swoje żądania w kwestii Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. – Domagamy się natychmiastowego uwolnienia naszych mężów. Po to tu jesteśmy, tu powinni siedzieć nasi mężowie, są posłami, a siedzą w więzieniu. Apelujemy o natychmiastowe uwolnienie naszych mężów. Dzisiaj, teraz – powiedziała Romualda Wąsik. To o tyle dziwne, że kobiety, zwłaszcza Kamińska, która jest prawniczką, powinny wiedzieć, że „natychmiast” to ich mężów może uwolnić teraz prezydent Andrzej Duda (choć z jakiegoś powodu tego nie robi), a nie posłowie w Sejmie. Dziennikarze próbowali dowiedzieć się więcej na temat stanowiska żon polityków PiS, ale na marne.
Jak pisaliśmy, żony polityków przebywały w towarzystwie obecnego doradcy prezydenta. „Żony Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika są już w Sejmie. I jeszcze nowy doradca prezydenta Błażej Poboży, który się paniami na Wiejskiej opiekuje” – napisał dziennikarz portalu Gazeta.pl Jacek Gądek.
Sejm. Obrady rozpoczęły się po przerwie spowodowanej napiętą atmosferą
Wtorkowe posiedzenie Sejmu jest pierwszym po aresztowaniu i umieszczeniu w zakładach karnych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Według harmonogramu posłowie powinni zebrać się w zeszłym tygodniu, ale ze względu na wyjątkowo napiętą atmosferę marszałek Sejmu Szymon Hołownia przeniósł posiedzenia na kolejny tydzień.