Prochownia Tambow po raz kolejny została zaatakowana przez drona – czytamy na stronie korrespondent.net.
Lokalny gubernator Maksym Jegorow ogłosił rzekome zestrzelenie bezzałogowego statku przez rosyjskie systemy obrony powietrznej, jednak mieszkańcy regionu nadal odnotowywali jego obecność – podaje portal, bazując na informacjach z lokalnych mediów.
Media, powołując się na swoje źródła, zauważają, że atak miał miejsce w pobliżu fabryki prochu w Tambowie.
– Z pewnością nie wygląda to na zestrzelonego drona. Władze znowu kłamią – powiedział mediom jeden z mieszkańców.
W sieci pojawiło się nagranie z momentu ataku. Widać na nim kłęby dymu, które zaczynają unosić się nad fabryką.
Rosja. Eksplozja w fabryce prochu
Portal przypomina, że w czerwcu ubiegłego roku na terenie fabryki doszło do eksplozji. Zginęły wówczas co najmniej cztery osoby. Kilkanaście zostało rannych.
Władze obwodu przekonywały wówczas, że do wybuchu doszło „z winy człowieka” i nie był to zamierzony atak.
Tambow to miasto położone w środkowej Rosji, centrum administracyjne obwodu tambowskiego. Położone jest około 418 km na południowy wschód od Moskwy.
Źródło: korrespondent.net
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!