Minister ds. Unii Europejskiej Adam Szłapka został sfotografowany przed wtorkowym posiedzeniem rządu. Jak zauważył „Fakt”, polityk wszedł do sali obrad ze smartwatchem na ręce. W odróżnieniu od pozostałych członków Rady Ministrów nie zostawił swojego urządzenia w szafce przed drzwiami.
Adam Szłapka wniósł urządzenie do sali obrad
Od maja tego roku przed salą posiedzeń rządu znajduje się tabliczka, która informuje ministrów o jednej z zasad dotyczących organizacji obrad. „Zakaz wnoszenia urządzeń rejestrujących: dźwięk, obraz, umożliwiających transmisję danych (np. telefonów komórkowych, tabletów, notebooków)” – stanowi. Znajduje się na niej również przekreślony symbol telefonu.
Wybrane smartwatche można uznać za urządzenia rejestrujące. W związku z tym „Fakt” poprosił Szłapkę o komentarz w sprawie zaistniałej sytuacji. – Jeszcze przed rozpoczęciem obrad zdjąłem smartwatch i wyniosłem go poza salę posiedzeń. Zorientowałem się od razu, jak usiadłem – wyjaśnił minister ds. Unii Europejskiej.
Katowice. Akcja SOP i CBA przed posiedzeniem rządu
Tabliczka z zakazem wnoszenia urządzeń rejestrujących została ustawiona przed salą obrad rządu kilka tygodni po akcji Służby Ochrony Państwa i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. W dniu planowanego posiedzenia rządu zdemontowano tam „urządzenia mogące służyć do podsłuchu”.
Chociaż przedstawiciele urzędu tłumaczyli, że mógł to być zamontowany lata temu system konferencyjny, a z informacji rzeczniczki wojewody śląskiego Alicji Waliszewskiej wynikało, że urządzenie „służyło do komunikacji między oddalonymi od siebie pomieszczeniami”, w czerwcu w sprawie wszczęto postępowanie, o czym informowało RMF FM.