Dyskusje o kandydacie obozu PSL i Polski 2050 podgrzał Władysław Kosiniak-Kamysz. Wicepremier oraz szef resortu obrony narodowej stwierdził, że PO z pewnością wystawi swojego kandydata. Nie wykluczył jednak osoby, która mogłaby reprezentować cały obóz koalicji rządzącej.
Wybory prezydenckie 2025. Trzecia Droga niepewna
Wydawałoby się, że szef Polski 2050 i jeden z najbliższych sojuszników PSL faktycznie stanie w szranki. Dotychczas jego deklaracje były jednoznaczne: – Tak, chciałbym (zostać prezydentem – red.), ale jestem też realistą i wiem, że nie muszę i nie ma też takiego imperatywu, że „jeżeli nie ja, to świat się zawali”, bo się nie zawali – w grudniu 2023 roku wyznał Szymon Hołownia w podcaście „Wybory Kobiet”.
Chociaż marszałek Sejmu deklarował podjęcie decyzji w ciągu 2024 roku, jeszcze jej nie podjął. Co więcej, środowisko Polski 2050 wcale nie przesądza, w jakiej formule będzie ubiegać się o fotel prezydencki. Na obecną chwilę nawet szyld Trzeciej Drogi wcale nie jest pewny.
– PSL może sobie mówić, co chce. To ich narracja, do której mają prawo – przekazało źródło Interii z Polski 2050. – Wspólny kandydat Trzeciej Drogi wydaje się obecnie naturalny, ale dynamika polityczna jest duża. Trudno powiedzieć obecnie na sto procent – usłyszeliśmy. Jak ustaliła Interia, nie wiadomo jeszcze, czy Trzecia Droga wystawi wspólnego kandydata.
Polska 2050 nie chce się spieszyć
– Każdy z liderów Trzeciej Drogi dobrze zna swoje środowisko. PSL jest partią, która ma silną Radę Naczelną, inne organy. Muszą najpierw sami się zastanowić. Potem liderzy muszą zdecydować – tłumaczy nam jeden z ważnych polityków z obozu Hołowni. – Ogłaszanie czegoś wcześniej to trochę jak casus Konfederacji. Najpierw Krzysztof Bosak wskazał jako kandydata Sławomira Mentzena, a Grzegorz Braun się obraził. My chcemy, żeby nasza decyzja była wcześniej zaakceptowana przez wszystkich – dodaje.
Faktem jest, że partyjni koledzy próbują przekonać swojego szefa do startu w wyborach prezydenckich. – Namawiamy Szymona Hołownię, jest dla nas jedynym z możliwych kandydatów. Jednak teraz to głównie od naszego lidera zależy, jaką podejmie ostateczną decyzję – w rozmowie z PAP stwierdził Maciej Żywno, wicemarszałek Senatu i szef sztabu wyborczego Polski 2050 w wyborach samorządowych.
Tusk nie wyklucza, ale nie mówi o Hołowni
Kilka dni po zapowiedzi Władysława Kosiniaka-Kamysza na antenie Polsat News o wyborach prezydenckich powiedział Donald Tusk. Odniósł się do plotek dotyczących swojego własnego startu: – Nie zamierzam kandydować. Najbliższe lata to naprawdę bardzo poważna harówa. Ja się czuję kompetentny i dobrze w tym miejscu, w jakim jestem – zapewnił premier.
Jak stwierdził Tusk, Platforma Obywatelska i KO mają „mocne kandydatury”. Do grona prawdopodobnych kandydatów zaliczył Radosława Sikorskiego oraz Rafała Trzaskowskiego. – Decyzję o kandydacie Koalicji Obywatelskiej, a może szerzej całej Koalicji 15 października, powinniśmy ogłosić przed świętami Bożego Narodzenia. Nie ma co za wcześnie zaczynać kampanii – powiedział dziennikarzom szef rządu.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!