Prezydent Duda podczas przemówienia powrócił na chwilę do smutnej przeszłości. Przypomniał o wojskach radzieckich, które stacjonowały na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, co nazwał „rodzajem okupacji”. – Stacjonowali bez naszej zgody – zaznaczył, co spotkało się z protestami. – Krzyczeliśmy na demonstracjach: „Sowieci do domu”. W Ukrainie też jest takie hasło, ale dotyczy ono rosyjskiego okrętu – powiedział.
Prezydent „obiecał” coś rosyjskim żołnierzom. „Będę dzwonił do skutku”
Duda wskazał, jakie konsekwencje czeka państwo, które napada na drugie. – Jeżeli ktoś kogoś napada, to musi liczyć się z tym, że zostanie pobity, poniesie straty – stwierdził, dodając, że „nierozsądny jest ten”, kto nie bierze tego pod uwagę.
Głowa państwa wzięła następnie pod uwagę scenariusz, w którym wojska Władimira Putina opuszczają pole bitwy. – Jeżeli będzie tak, że Rosjanie zrobią to, co powinni zrobić, czyli będą wracali do domu – wojska będą się wycofywały z Ukrainy – jeżeli stanie się tak, że ukraińscy żołnierze będą atakowali wycofujących się, to pierwszy wezmę za telefon. Zadzwonię do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i powiem, by nie bombardowano tych, którzy się wycofują, którzy chcą wrócić do domu – zadeklarował. Podkreślił jednak, że dopóty będą oni atakowali Ukrainę, muszą liczyć się z reakcją – odwetem.
Wołodymyr Zełenski skomentował to z humorem. – Ty jesteś prezydentem i ja jestem prezydentem. Może się tak stać, że ty będziesz dzwonił, a linia będzie zajęta – stwierdził ze szczyptą ironii. Prezydent Duda odpowiedział, że w takiej sytuacji „będzie dzwonił do skutku”.
Zestrzeliwanie rakiet, „nieporozumienia” w relacjach polsko-ukraińskich i przyjaźń
Duda 24 sierpnia mówił także o zestrzeliwaniu rosyjskich rakiet w przestrzeni powietrznej Ukrainy. Na razie decyzja w tej sprawie nie zapadła w Sojuszu Północnoatlantyckim, choć Polska podejmowała rozmowy.
Polskiego przywódcę zapytano także o relacje polsko-ukraińskie, w których pojawiały się napięcia. Duda stwierdził, że w tym obszarze są zarówno sprawy „fundamentalne”, jak i „poboczne”. Zgoda między państwami dotyczy „spraw strategicznych” (między innymi „dobrego sąsiedztwa”), a także członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej czy NATO. Są jednak jeszcze inne tematy, gdzie niekiedy pojawiają się nieporozumienia. Prezydent wskazał, że każdy kraj ma „swoje interesy”, tak jak różne interesy mają na przykład „grupy zawodowe”.
Nie zmienia to faktu, że „Polska jest przyjacielem Ukrainy” i na odwrót – i „nic tego nie zmieni”. – Chcemy budować wspólnie i jak najbliżej siebie naszą pomyślność na przyszłość – powiedział.
„Polska jako pierwsze państwo na świecie oficjalnie uznała niepodległość Ukrainy”
Ukraina świętuje niepodległość 24 sierpnia – w rocznicę przyjęcia Aktu Niepodległości przez Radę Najwyższą ówczesnej Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. W 2024 roku minęły 33 lata od tego wydarzenia.
– Z dumą mogę powiedzieć, że to Polska w 1991 roku jako pierwsze państwo na świecie oficjalnie uznała niepodległość Ukrainy – powiedział w sobotę prezydent Duda.