Muzeum Auschwitz-Birkenau jest najliczniej odwiedzanym byłym niemieckim nazistowskim obozem w całej Europie i muzeum w Polsce. Ekspozycja muzeum – baraki, przedmioty, które pozostały po więźniach, ubrania, ruiny i w końcu piece krematoryjne – nie jest odpowiednia dla wszystkich, zwłaszcza dzieci. Placówka w regulaminie informuje nawet, że „nie zaleca się zwiedzania Muzeum osobom poniżej 14. roku życia”. Elon Musk zdecydował się jednak zabrać do Auschwitz-Birkenau jedno ze swoich młodszych dzieci – niespełna czteroletniego syna.
To dziecko, o którym – ze wszystkich potomków Elona – było najgłośniej, ze względu na jego imię. Urodzony w maju 2020 roku chłopiec pierwotnie został nazwany X Æ A-12. Władze Kalifornii nakazały zmianę imienia, bo posiadało znaki spoza współczesnego alfabetu języka angielskiego. Po jeszcze kilku modyfikacjach ostatecznie chłopca nazwano: X (pierwsze imię) AE A-XII (drugie imię) Musk (nazwisko).
W połowie grudnia Musk był z synem X we Włoszech, gdzie wziął udział w zlocie prawicowych polityków, którego współzałożycielką jest obecna premierka Georgia Meloni. Choć mówił głównie o sztucznej inteligencji, SpaceX i systemie Starlink, nie omieszkał wspomnieć o swoje idee fixe – demografii. – Moja rada dla wszystkich przywódców rządowych i obywateli jest taka: upewnijcie się, że macie dzieci, aby stworzyć nowe pokolenie – stwierdził, dodając: „w przeciwnym razie kultura Włoch, Japonii i Francji zniknie”.
Musk i żądza prokreacji. Miliarder ubolewa nad istnieniem antykoncepcji
W kwietniu ubiegłego roku Musk udzielił wywiadu Tuckerowi Carlsonowi z Fox News, w którym poruszał temat demografii i prokreacji. – Dawniej wystarczała nam aktywność układu nagrody w mózgu, by się rozmnażać. Teraz, kiedy istnieje antykoncepcja, aborcja i inne takie, nadal można zaspokajać instynkt, ale bez rozmnażania się. Nie wyewoluowaliśmy jeszcze, by sobie z tym radzić, bo to stosunkowo nowe rzeczy, ostatnie 50 lat czy coś w przypadku antykoncepcji – mówił.
Temat rzekomego kryzysu populacyjnego Musk poruszał też w 2021 roku na łamach „Wall Street Journal” – namawiał czytelników, by mieli więcej dzieci. Takie wypowiedzi nie przeszkadzają miliarderowi zwalniać pracowniczki w ciąży czy krytykować ustawy o finansowaniu opieki nad dziećmi.
Należy wspomnieć, że chociaż populacja ziemi przyrasta nieco wolniej, niż 50 czy 100 lat temu, to wciąż przyrasta. Według ONZ w 2030 roku będzie nas 8,5 miliarda, 9,7 miliarda w 2050 roku i 10,4 miliarda w 2100 roku.
Dziesięcioro dzieci Elona Muska
52-letni Elon Musk ma dziesięcioro dzieci. Pierwsze, z żoną Justine Wilson, zmar³o jeszcze w niemowlęctwie w wyniku nagłej śmierci łóżeczkowej. Później para miała jeszcze bliźniaki i trojaczki. Przedsiêbiorca ma również trójkę dzieci z kanadyjską artystką Grimes – X AE A-XII, Exa Dark Sideræl „Y” i Techno Mechanicus „Tau”. W 2022 roku wyszło na jaw, że między pierwszym a drugim dzieckiem z Grimes, Muskowi urodziły się bliźniaki, a ich matką jest jego podwładna w firmie Neuralink.
Ojciec Elona, Errol Musk, również cieszy się licznym potomstwem – łącznie siódemką. W jego przypadku sprawa jest jeszcze nieco bardziej skomplikowana. Z pierwszą żoną, Mate Haldeman, miał trójkę dzieci (w tym Elona), a z drugą, Heide Bezuidonhout, dwójkę. Bezuidenhout miała już córkę z pierwszego małżeństwa – w chwili ślubu matki z Errolem Muskiem dziewczynka miała cztery lata. Wiele lat później to właśnie pasierbica urodziła dwójkę dzieci, których ojcem jest Musk senior. Gdy na świat przyszło ich drugie dziecko Jana Bezuidenhout miała 30 lat, a Errol Musk 72. – Jedyny powód, dla którego jesteśmy na świecie, to rozmnażanie się – twierdził ojciec Elona.