W materiale przygotowanym przez dziennikarzy opisano sprawę nielegalnego inwigilowania lidera Bezpartyjnych Samorządowców i koalicjanta PiS w sejmiku dolno¶l±skim, prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego. Agenci mieli nie tylko ściągnąć tysiące rozmów z komunikatorów internetowych, a także podsłuchiwać rozmowy i rejestrować spotkania, ale również nocą wchodzić do jego domu. 

Zobacz wideo
Adrian Zandberg: Skala przyklepywania zgód na inwigilację w Polsce jest zatrważająca

ABW zareagowało na oskarżenia o nielegalną inwigilację

W związku z opublikowanym artykułem Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wydała oświadczenie, w którym poinformowała o podjęciu działań. „Informujemy, że na polecenie Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego są prowadzone czynności, mające na celu wszechstronne wyjaśnienie okoliczności przedstawionych zdarzeń. W szczególności badana jest kwestia, kierowanych pod adresem funkcjonariuszy, podejrzeń o prowadzenie działań niezgodnych z prawem” – podkreślono w komunikacie. 

Materiał dziennikarzy został z kolei skrytykowany przez Macieja W±sika. „Szokujący to jest poziom dziennikarstwa. To ABW natrafiła na proceder nagrywania jednych przedsiębiorców przez drugich i skierowała materiały do prokuratury. 'Dziennikarze’ przypisują służbie to, co robili i wymyślili przestępcy. Medialne osiem gwiazdek. Zgroza” – napisał na platformie X polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Służby miały inwigilować lidera Bezpartyjnych Samorządowców

Robert Raczyński, który miał być inwigilowany, to „jedna z najważniejszych politycznych figur na Dolnym Śląsku”. Według ustaleń reporterów operacja miała być prowadzona bez wiedzy i zatwierdzenia sądu oraz prokuratury. Za jej zlecenie miał odpowiadać Kapitan ABW Marcin P., jednak zgodnie z informacjami, które pochodzą od źródła w agencji, operacja musiała mieć „wsparcie czynnika politycznego”. 

Autorom materiału udało się zebrać nie tylko blisko tysiąc stron stenogramów prywatnych rozmów, ale także zdjęcia z dowodami w sprawie podsłuchów oraz relacje kliku bezpośrednio związanych ze sprawą oficerów. Z pozyskanych przez dziennikarzy materiałów dowiadujemy się, że Robert Raczyński i czołowi politycy PiS mieli czerpać zyski z zatruwania środowiska, w tym zakopywania śmieci na Dolnym Śląski. W rozmowach padają nazwiska między innymi Michała Dworczyka, ówczesnego szefa KPRM. 

Jeszcze w październiku 2023 roku dziennikarze pytali Raczyńskiego o stenogramy, w których mówił o układach z PiS, by pozyskiwać publiczne pieniądze. Lider Bezpartyjnych Samorządowców stwierdził, że „to bzdury”, jednak niedługo potem zrezygnował z udziału w wyborach parlamentarnych. Jako powód podał kłopoty ze zdrowiem. Po wyborach przekonywał z kolei, że nie zna treści stenogramów, powiadomił jednak w tej sprawie KPP w Lubinie. 

We wtorek po publikacji artykułu napisał na Facebooku, że otrzymał „wiele wiadomości kierujących do artykułów, których jedynym celem jest zniszczenie mnie i moich współpracowników przed nadchodzącymi wyborami samorządowymi”. Jak dodał prezydent Lubina, „ten stek bzdur to zemsta firm związanych z odpadami, spowodowana blokowaniem przeze mnie budowy spalarni odpadów w Lubinie. Nie pierwszy raz naciskiem medialnym lub politycznym próbuje się wymusić na mnie szereg decyzji, których realizacja oznaczałyby szkodę dla miasta i jego mieszkańców”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version