Kariera Adama Buksy to prawdziwy rollercoaster. Polak przez kilka sezonów wstępował w MLS, gdzie trafił z Pogoni Szczecin. W zespole New England Revolution zdobył 35 bramek w 73 meczach, a do tego dołożył siedem asyst. Dobra gra w klubie i reprezentacji Polski sprawiła, że w 2022 roku wrócił do Europy. Napastnik podpisał kontrakt z Lens, ale niestety kontuzje zahamowały jego rozwój. Przez to musiał odejść na wypożyczenie, by odbudować formę i wrócić do reprezentacji, w której również stracił pewne miejsce.
Tureckie media: Adam Buksa wciąż nie jest gwiazdą ligi
Adam Buksa trafił do Antalyasporu, gdzie z miejsca stał się wyróżniającą postacią. W 30 meczach zanotował 14 trafień i plasuje się na piątym miejscu za takimi postaciami jak Mauro Icardi czy Edin Dzeko. Warto podkreślić, że jedno trafienie mniej od 27-latka ma Krzysztof Piątek, który w pewnym momencie odpalił w Basaksehirze.
Dziennikarze serwisu kanalsportowy.pl porozmawiali z tureckim dziennikarzem Kaanem Bayazitem, który opowiedział anegdotę o trenerze Antalyasporu Sergenie Yalcinie, który kojarzył Adama Buksę z polskiej ligi, bo obserwował go od dłuższego czasu. – Mina siedzącego obok prezesa klubu była bezcenna – przypomniał.
– Polak to świetny napastnik, z nosem do goli. Ale nie można powiedzieć, że stał się gwiazdą ligi, wciąż jego nazwisko jest trochę w cieniu względem największych gwiazd – podkreślił dziennikarz.
Adam Buksa będzie musiał odejść
Zdaniem lokalnego dziennikarza, Adam Buksa po sezonie będzie musiał szukać sobie nowego klubu. Wszystko przez sytuację finansową jego aktualnej drużyny. – Nie wierzę, że Antalyaspor będzie zdolne wykupić Buksę, bo Lens zapłaciło za niego sześć milionów euro, a to za dużo dla tego klubu – przyznał.
Jednak Bayazit znalazł alternatywę i jego zdaniem znajdzie się klub skłonny zapłacić kilka milionów euro. – Tym bardziej że latem napastnik Paul Onuachu wróci z wypożyczenia do Southampton. Transfer do Trabzonsporu byłby naturalnym krokiem naprzód dla Buksy – zakończył.