Rolnicy przed południem wyruszyli z placu Defilad w kierunku Sejmu, a następnie w stronę Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Spotkali się m.in. z marszałkiem Szymonem Hołownią i szefem KPRM Janem Grabcem. Rolnicy domagają się przede wszystkim rezygnacji z unijnego Zielonego Ładu, który ich zdaniem doprowadzi do zmniejszenia opłacalności produkcji rolnej. Postulują także m.in. o uszczelnienie granicy z Ukrainą, by nie dopuścić do importu tanich produktów spożywczych i rolnych. Organizatorzy zapowiadają kolejny protest na 6 marca.

Zobacz wideo
Zapytaliśmy rolników, czy produkty z Ukrainy odbiegają jakościowo od naszych? „Moje maliny spadły z krzaka” [SONDA]

Sławomir Zakrzewski na proteście rolników. „Gloryfikował Putina”

Na marszu rolników w Warszawie pojawił się Sławomir Zakrzewski, którego trudno powiązać ze środowiskiem rolniczym. W rzeczywistości to przewodniczący Ruchu Suwerenność Narodu Polskiego. Znany jest ze swoich prorosyjskich, a także probiałoruskich poglądów. Mężczyzna przyniósł na marsz w Warszawie antyukraiński transparent z hasłem „Ukropolin Stop”. 

W 2022 r. „Gazeta Wyborcza” pisała o Zakrzewskim wprost, że „nie ukrywa swojej sympatii do Rosji”. „W internecie można znaleźć nagrania, w których jeszcze przed napaścią na Ukrainę gloryfikował Putina i jego politykę międzynarodową” – wskazywała Agnieszka Dobkiewicz. Z kolei portal niezalezna.pl już w 2014 r. opisywał protest przed ukraińską ambasadą, w którym uczestniczył działacz. Miał wówczas ubolewać nad tym, że „Polska nie ma swojego Putina”, a wydarzenia w Ukrainie określać jako „faszystowską rewolucję banderowską”.

Od lat Sławomir Zakrzewski pojawia się na uroczystościach upamiętniających m.in. żołnierzy Armii Czerwonej. Wielokrotnie był fotografowany tuż obok ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa. Zaledwie w sobotę Zakrzewski brał udział w składaniu kwiatów na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich wraz z Andriejewem i charge d’affaires ambasady Biaorusi Aleksiejem Ponkratenką.

Z kolei kilka dni wcześniej w Pieniężnie, również w towarzystwie ambasadora Rosji, Zakrzewski kolejny już raz uczestniczył w składaniu kwiatów m.in. w miejscu po pomniku gen. Iwana Daniłowicza Czerniachowskiego i miejscu po głazie upamiętniającym Piotra Diernowa, żołnierza 3. Korpusu Kawalerii Gwardii Armii Czerwonej.

„Wielki admirator Putina” na marszu rolników w Warszawie. Kim jest Sławomir Zakrzewski?

Marcin Rey, analityk zajmujący się rosyjską propagandą, pisał przed kilkoma dniami we wpisie na Facebooku, że Sławomir Zakrzewski to „chyba najbardziej znany polski antysemita, który jest też radykalnie prorosyjski”. „Zakrzewski prowadził opłacane z Moskwy pikiety poparcia dla tzw. separatystów z Donbasu pod ambasadą ukraińską, a ambasadorowi towarzyszy tak systematycznie przy takich uroczystościach, że aż się może wydawać, że to Andriejew mu towarzyszy. Ta komitywa jest żywym dowodem na to, że Rosja próbuje rozpalać w Polsce patologię antysemityzmu, by kompromitować nasz kraj” – podkreślał. W innym wpisie analityk określał Zakrzewskiego „wielkim admiratorem Władimira Putina”.

W październiku białoruska państwowa agencja informacyjna BiełTA opublikowała wywiad ze Sławomirem Zakrzewskim. Przekonywał, że po przekroczeniu granicy polsko-białoruskiej „nie widać tego, o czym mówią nam zachodnie i polskie media”. – Mówi się nam, że krajem rządzi dyktator, a ludzie są biedni, głodni i bezdomni. Na białoruskiej ziemi nic takiego nie ma. Wręcz przeciwnie, widzimy dobrobyt, wszystko jest robione i zarabiane rękami Białorusinów. I bardzo proszę, nie pozwólcie tego odebrać. My, Polacy, zrobiliśmy to nie celowo, ale z głupoty, bo Zachód wabił nas lepszymi standardami życia – pięknymi samochodami i domami. Mówiono, że w zjednoczonej Europie będziemy mieli raj. To był fałsz, zostaliśmy rozłączeni i wszystko zostało zrujnowane – mówił działacz.

– A wasze przywództwo, na czele z prezydentem, zachowuje to wszystko. I osobiście chciałbym takiego prezydenta dla naszego kraju, takiego „dyktatora”, jak nam się mówi, żeby chronił moją ojczyznę, Polskę. Nie mamy takiego prezydenta, ale może będziemy go mieli i razem pokonamy wroga – dodał.

Zakrzewski podkreślał również, że „zagraża nam nie Rosja czy Białoruś, ale Zachód, który jest prawdziwym agresorem, wrogiem zewnętrznym”. – To on prowokuje naszych przyjaciół i prowadzi do konfliktów milionów ludzi, którzy następnie stają się biedni, bezdomni i cierpią na depresj – mówił.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version