Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez dyrektora generalnego MON, który miał podjąć decyzję o przekazaniu zegarka o wartości 6 tysięcy złotych jednemu z pracowników cywilnych – byłej szefowej Centrum Operacyjnego MON Agnieszce Glapiak. Postępowanie jest obecnie prowadzone w sprawie, nikt nie usłyszał zarzutów.

Zobacz wideo
Gorąco w Sejmie. Rutnicki o zegarku, Błaszczak zareagował

Oficjalnie zegarek miał zostać kupiony dla wiceministra obrony Korei Południowej. Został znaleziony w miejscu zamieszkania urzędniczki podczas przeszukania, przeprowadzonego przez Żandarmerię Wojskową na polecenie prokuratury.

Wiceszef MON Cezary Tomczyk przekazał w czwartek, że członkini KRRiT Agnieszka Glapiak, do niedawna zatrudniona w MON, wybierała zegarek jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. Zaznaczył, że wówczas nie była już pracowniczką ministerstwa. – Pani Glapiak uznała, że ten zegarek jej się po prostu należał – skomentował Tomczyk.

Mariusz Błaszczak: Angażujecie SKW w szukanie gadżetów

– Najbliższa współpracownica pana Błaszczaka za 6 tysięcy złotych zakupiła sobie zegarek, wysłała maila: „Taki sobie wybrałam”. To jest fakt. (…) To jest świadectwo PiS-u, tylko i wyłącznie działają w taki sposób, aby sobie zapewnić fantastyczne prezenty. Gratuluję – mówił w piątek w Sejmie poseł PO Jakub Rutnicki.

– Do polityki sprowadziła mnie służba dla ludzi. Mam wiele osiągnięć w tej sprawie, m.in. odbudowanie wojska polskiego, szczególnie na wschód nad Wisły, szczególnie w tych miejscach, gdzie likwidowaliście jednostki wojskowe – odpowiedział były szef MON Mariusz Błaszczak.

– Miał być audyt. Wiecie państwo, ile wynosił budżet MON w ubiegłym roku? Prawie 100 mld zł. A wy znaleźliście gadżet za 5 tys. zł. Historia znowu się powtarza, kiedyś to był dorsz za 8,3 zł. Mówicie, że wojna nam grozi, a angażujecie SKW w szukanie gadżetów – dodał.

Donald Tusk o aferze zegarkowej: Kto zegarkiem wojuje…

Do sprawy odniósł się w piątek krótko premier, przewodniczący PO Donald Tusk. „Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie” – skomentował.

Szef rządu nawiązał tym samym prawdopodobnie do słynnej sprawy byłego ministra transportu Sławomira Nowaka. W 2014 r. polityk został skazany przez sąd pierwszej instancji na karę grzywny za niewpisanie do swojego oświadczenia majątkowego zegarka wartego ponad 20 tys. zł.

W marcu 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie warunkowo umorzył postępowanie karne i nakazał Nowakowi zapłatę 5 tys. zł na fundusz pomocy pokrzywdzonym. Sąd przyznał tym samym, że Nowak był winny, ale był to „przypadek mniejszej wagi”. Na początku 2015 r. Sławomir Nowak zrzekł się mandatu poselskiego i zakończył polityczną karierę w Polsce. Polityk podkreślał wielokrotnie, że nie miał zamiaru zatajać posiadania zegarka, tym bardziej że pokazywał się z nim publicznie.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version