W środę 10 stycznia FIVB oficjalnie potwierdziło doniesienia dotyczące zmian kadrowych na igrzyskach olimpijskich. Po blisko dziesięciu latach starań MKOl pozwolił na dołączenie do 12-osobowego składu jednego dodatkowego zawodnika, który będzie pełnić funkcję „jokera medycznego” w przypadku kontuzji lub niedyspozycji zgłoszonego zawodnika/zawodniczki.
Aleksander Śliwka reaguje na decyzje MKOl
To wciąż nie będzie optymalna liczba, bo od dłuższego czasu kadry we wszystkich rozgrywkach siatkarskich klubowych i reprezentacyjnych liczą 14 osób, a jedynym wyjątkiem były igrzyska olimpijskie.
Do tej decyzji MKOl odniósł się na łamach „Przeglądu Sportowego” Onet Aleksander Śliwka – przyjmujący Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle oraz nieformalny zastępca Bartosza Kurka, kapitana reprezentacji Polski. – Uważam, że to pozytywna zmiana z dodatkowym zawodnikiem na igrzyska. Mam nadzieję, że będzie mógł być w wiosce z całym zespołem. Pytanie tylko, czy będzie mógł zostać włączony do składu jedynie w przypadku kontuzji, czy trener będzie mógł rotować składem. Tutaj też pojawia się znak zapytania – stwierdził.
— Rozumiem podejście MKOl-u i ograniczoną liczbę miejsc w wiosce, ale biorąc pod uwagę, że od wielu lat wszystkie mecze rozgrywamy w 14-osobowych składach, liczyliśmy, że uda się coś ugrać także w kontekście igrzysk. Trzeba zaakceptować sytuację. Wiem też, że działacze mocno zabiegali, by zrobić coś w tej sprawie i jesteśmy im za to bardzo wdzięczni – zakończył.
Igrzyska olimpijskie: Prezes PZPS zapowiada walkę
Prezes PZPS Sebastian Świderski nie zamierza odpuszczać. Działacz przyznał w programie Łukasza Kadziewicza „Misja Sport”, że liczba zawodników mogłaby być większa kosztem sztabu szkoleniowego, obecnego w wiosce olimpijskiej.
– Będziemy pisać pismo z prośbą, że jeżeli chodzi tylko i wyłącznie o miejsca w wiosce, to żeby nie brać 12 zawodników i 6 osób ze sztabu, tylko zrobić 14 zawodników i 4 trenerów. Reszta i tak mieszka oraz pracuje poza wioską – stwierdził.