W niedzielę 17 marca cykl Raw Air dobiegł końca. Najpierw 40 zawodników wzięło udział w jednoseryjnym konkursie, w którym równych sobie nie miał Stefan Kraft. Przy okazji Austriak zapewnił sobie Kryształową Kulę za ten sezon Pucharu Świata. Aleksander Zniszczoł zajął 10. miejsce i uplasował się na 19. lokacie w cyklu Raw Air.
Raw Air: Kubacki, Stoch i Żyła zawiedli
Poza 30-latkiem awans do ostatniego konkursu uzyskali Kamil Stoch, Piotr Żyła oraz Dawid Kubacki, którzy zajmowali kolejno 23., 25. i 28 miejsce. Niestety swój udział w cyklu zakończył miał Maciej Kot, który przed pierwszym konkursem w Vikersund był 21. Niestety nie popisał się w piątkowym prologu, nie uzyskując kwalifikacji, a po pierwszych porannych zawodach spadł w klasyfikacji turnieju na 31. lokatę.
Drugim skaczącym zawodnikiem w tym konkursie był Dawid Kubacki. Przed południem zajął 38. miejsce, więc trzeba było mieć nadzieję, że się poprawi. Niestety nie udało się i skoczył jeszcze słabiej niż wcześniej. Nowotarżanin uzyskał odległość zaledwie 146 m i pożegnał się z tymi zmaganiami.
Chwilę po nim na belce oglądaliśmy Kamila Stocha, który w wywiadach mówił, że jego marzeniem był występ w trzech seriach. Niestety wiatr popsuł te zapowiedzi i trzykrotny mistrz olimpijski pofrunął tylko 105 m, co również oznaczało dla niego koniec walki w Raw Air.
Trzecim z Polaków był Piotr Żyła. Wyglądało to podobnie, jak w przypadku Stocha I Kubackiego, jednak doświadczony „Wiewiór” dał radę wyciągnąć ten skok na 184,5 m, co również skreśliło go z Top 20 i udziału w drugiej serii.
Aleksander Zniszczoł pobił życiowy rekord
Przed skokiem Aleksandra Zniszczoła warunki się zmieniły i pojawił się wiatr pod narty. Reprezentant Polski znakomicie je wykorzystał i pofrunął na 243,5 metra. Ponadto 30-latek poprawił swój życiowy rekord, który dotychczas wynosił 235,5 m. Skoczek z Cieszyna jest jedynym Polakiem, który uzyskał kwalifikację do drugiej serii. Jak wyliczył ekspert TVP Sport Michał Korościel: „Aleksander Zniszczoł skoczył o 8 metrów krócej niż Kubacki i Stoch w sumie” – czytamy.
Po pierwszej serii liderem był fantastyczny w Vikersund Daniel Huber. Na drugim miejscu uplasował się Stefan Kraft (230 m). A na trzecim miejscu plasował się Domen Prevc (233 m). Tuż za nimi na czwartej lokacie zameldował się Aleksander Zniszczoł z niewielką stratą do podium
Aleksander Zniszczoł walczył do końca
W drugiej serii Aleksander Zniszczoł leciał niżej nad zeskokiem niż wcześniej. Niestety 30-latek nie skoczył tak daleko, jak w pierwszej, ale 217,5 metrów pozwoliła utrzymać mu czwartego miejsca. Na szczęście ta odległość zagwarantowała mu miejsce w trzeciej i decydującej serii. Po dwóch skokach wciąż prowadził Daniel Huber (240,5 m). Drugi był Stefan Kraft (240 m), a trzeci Domen Prevc (235,5 m). Przed finałem Aleksander Zniszczoł był szósty ze stratą ponad 55 pkt do lidera.
W trzeciej serii wiatr się obrócił i teraz na całej skoczni był w plecy. Zawodnicy zaczęli z 13 belki, ale po dobrych próbach Deschwandena i Wellingera organizatorzy postanowili obniżyć belkę. To nie przeszkodziło Peterowi Prevcowi skoczyć 143,5 m. Tuż po nim na belce zameldował się Aleksander Zniszczoł, więc można było mieć nadzieję, że powtórzy wynik doświadczonego Słoweńca. Niestety przed jego próbą znów obniżono belkę, ale mimo to pofrunął 220 m.
Ten konkurs wygrał Daniel Huber (231 m). Drugi był Stefan kraft (232,5 m), który tym samym triumfował w całym cyklu Raw Air. Na najniższym stopniu podium uplasował się Timi Zajc (225,5 m). Aleksander Zniszczoł był siódmy.