Piątkowe latanie w Vikersund doskonale otworzył Aleksander Zniszczoł. Lider polskiej kadry w treningach zajmował pierwsze i trzecie miejsce. Dużo gorzej prezentowali się pozostali reprezentanci naszego kraju, co nie napawało optymizmem przed prologiem. Jak się później okazało, Maciej Kot nie wywalczył kwalifikacji do sobotniego konkursu.
Aleksander Zniszczoł show
W Vikersund nie po raz pierwszy w tym sezonie Aleksander Zniszczoł ratował honor polskiej drużyny. W kwalifikacjach uzyskał bowiem 228,5 metra, co po jego skoku dawało mu prowadzenie. W dodatku został bardzo dobrze oceniony przez sędziów i potwierdził, że doskonale czuje się na norweskim mamucie.
Tego nie możemy powiedzieć o innych podopiecznych Thomasa Thurnbichlera. Żaden z nich nie doleciał do punktu konstrukcyjnego, czyli 200. metra. Kamil Stoch oraz Piotr Żyła uzyskali 197 metrów, Dawid Kubacki 190,5 metra, a Maciej Kot wylądował pięć metrów bliżej niż Kubacki, co nie dało mu awansu do sobotniego konkursu. Jeśli natomiast trio Stoch, Żyła, Kubacki nie będzie w stanie lecieć dalej w zawodach, to mogą być problemy z awansem do finałowej trzydziestki, a przypomnijmy, że w konkursie ma wystartować 40 zawodników.
Austriacka moc i kunszt Prevca
Dość szybko Zniszczoła wyprzedziła dwójka zawodników. Najpierw Ryoyu Kobayashi osiągnął 230 metrów, a później osiem metrów dalej wylądował Daniel Huber. Austriak wówczas deklasował rywali. Przed ostatnią dziesiątką rywalizacji jury zdecydowało się obniżyć rozbieg i trudno powiedzieć, czy był to słuszny zabieg. Wiatr pod narty zbyt mocno się nie wzmagał, a skoki stały się krótsze.
W końcówce do walki o podium włączył się Peter Prevc. Wybitny lotnik skoczył 235,5 metra. Wyprzedził zatem wszystkich zawodników. Zaskakująco słabo spisał się wicelider klasyfikacji generalnej Raw Air, czyli Jan Hoerl. Zmierzono mu zaledwie 197 metrów. Chwilę później kunszt pokazał Stefan Kraft. Rodak Hoerla wyciągnął skok na odległość 233 metry, co dało mu finalnie drugie miejsce w prologu – za Peterem Prevcem. Podium uzupełnił Huber, a Zniszczoł ukończył zmagania na piątej pozycji.
Jeśli chodzi o pozostałych biało-czerwonych, to Stoch zajął 33. miejsce, Żyła był 36., Kubacki tuż za nim, a Kot został sklasyfikowany na 42. pozycji.