O swojej decyzji były austriacki skoczek narciarski oraz zasłużony szkoleniowiec poinformował na łamach norweskiego dziennika „Dagbladet”, wydając specjalne oświadczenie.

Co się dokładnie stało? Zapoznając się ze słowami Stoeckla, wygląda to, że decydujące były słowa prezesa Polskiego Związku Narciarskiego, Adama Małysza. Legenda światowych skoków na łamach TVP Sport otwarcie skrytykowała pracę człowieka, którego miała w swoich szeregach w federacji narciarskiej.

– Pierwsze rozliczenie przyjdzie po MŚ. Na razie nie chcemy robić nacisków na trenerów. Jestem trochę zawiedziony. Liczyłem, że więcej uzyskamy od Alexa Stoeckla, ale on tylko uspokaja, chce dawać czas, ale tego czasu nie ma – przyznał szef PZN.

Co ciekawe, Stoeckl w oświadczeniu przekazał, że zupełnie inne wrażenie odnosił po spotkaniach i rozmowach z Małyszem. Najwyraźniej kłóciły się one z tym, co dotarło do Austriaka po wywiadzie prezesa PZN dla TVP Sport.


Wkrótce więcej informacji

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version