Przyczyn sukcesu siatkówki w Zawierciu z pewnością jest kilka. Nie ulega wątpliwości, że mnóstwo zasług ma w tej historii Kryspin Baran. Człowiek, który jest prezesem Aluron CMC Warty Zawiercie. Klubu konsekwentnie stawiającego kolejne ważne kroki. Poparte nie tylko finansowym czy organizacyjnym zabezpieczeniem, ale też sportowymi sukcesami. Obecnie trudno jest sobie wyobrazić podium bez zespołu z Zawiercia.
PlusLiga: Zespół trenera Michała Winiarskiego na czele tabeli
Paradoks sukcesu zawierciańskiego klubu polega na tym, że w tej części kraju siatkówka ma się naprawdę dobrze. I wydawało się, że klub pokroju JSW Jastrzębskiego Węgla zdominuje rynek, poparty takimi ośrodkami, jak BBTS Bielsko-Biała, MKS Będzin, czy wreszcie stolica województwa śląskiego – siatkarze wielosekcyjnego GKS Katowice.
Jednak nic bardziej mylnego. Zawiercie, gdzie można znaleźć „bramę Jury” – punkt wyjścia dla szlaków turystycznych Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej – okazało się też symboliczną bramą, jeszcze szerzej otwierającą siatkarskie południe Polski. Miasto z Zagłębia Dąbrowskiego ma sportową wizytówkę, która – w skali krajowej – zdecydowanie się wyróżnia. I, co tu ukrywać, dodatkowo stanowi pewne odbicie w stosunku do miejskich możliwości Zawiercia. Dawniej miasto ze swoją hutą, wieloma prężnie działającymi przedsiębiorstwami. A po okresie transformacji i wejściu głośnego kapitalizmu, obecne realia nie są już takie kolorowe.
Żeby nie było jednak tak pesymistycznie, Aluron – jako firma – wywodzi się jednak z Zawiercia. Specjalizuje się w projektowaniu i produkcji systemów aluminiowych. A współzałożycielem, widniejącym na oficjalnej stronie firmowej, jako CEO, jest wspomniany Kryspin Baran. Dla uzupełnienia, CMC Poland, to dawna… Huta Zawiercie. Obecnie jako Commercial Metals Company, globalny producent i przetwórca stali.
Jurajskim Rycerzom też się udało. Konsekwentnie naciskali, z roku na rok stawiając coraz poważniejsze kroki. Zaczęło się symbolicznie, bo od awansu do PlusLigi po wygraniu barażu z AZS Częstochowa. Siatkarską legendą (kolejna z południa kraju!) minionych dekad, dla której nie było ratunku już wtedy – czyli 2016/17 – a kolejne lata tylko potwierdziły ten głośny i równie smutny upadek. Paradoksalnie, z Częstochowy do Zawiercia jest niecałe 50 km. I choć oba miasta ponownie mają PlusLigę w swoich miastach, to Steam Hemarpol Politechnika – znany jako Norwid – z pewnością z uznaniem i lekką zazdrością, spogląda w stronę sąsiada.
Wspomniane naciski spowodowały, że konsekwentnie zdobywane tytuły przekonywały do dziejowej inwestycji – wybudowania hali sportowej w Zawierciu. Jurajscy Rycerze swoje najważniejsze mecze w sezonie muszą bowiem rozgrywać w roli gospodarza, ale w Sosnowcu. W województwie śląskim wszędzie jest blisko, ale nie zmienia to faktu, że najlepiej byłoby grać u siebie – wszystkie mecze. Niewielki obiekt zawierciańskiego OSiR ma jednak swoje ograniczenia. Zdecydowano zatem, że w 2026 roku rozpocznie się budowa hali widowisko-sportowej, na podstawie sprawdzonego projektu w Sosnowca, a dzięki temu czas powstania powinien się realnie skrócić.
Zresztą, skoro prezydentka Zawiercia Anna Nemś jest „za” budową, a w mieście przedstawia m.in. pomysły nazwania ronda im. Jurajskich Rycerzy, to wydaje się, że upragniony, własny obiekt sportowy – to sprawa, która zostanie domknięta.
Aluron CMC Warta z długimi kontraktami dla Jurajskich Rycerzy
Są zatem wyniki, będzie nowa hala sportowa. Co jeszcze? Z pewnością sprawdzeni sponsorzy – choćby ci tytularni – dzięki którym Jurajscy Rycerze zatrzymują w klubie najważniejsze postaci. Jak podkreślaliśmy, to sponsorzy z Zawiercia, ludzie kochający sport, co jest argumentem nie do przecenienia.
To zresztą fenomen, bo żaden inny klub w PlusLidze nie parafuje wieloletnich kontraktów – o takiej długości – co w Zawierciu. W poprzednim sezonie do 2030 roku umowę podpisał trener Michał Winiarski. Rok krócej, ale nadal jest to perspektywa 2029 roku – środkowy Mateusz Bieniek, jeden z najlepszych fachowców na swojej pozycji na świecie.
Mało? Niedawna informacja zamykająca transferowe spekulacje, dotycząca Bartosza Kwolka. „Kwolo”, mistrz świata z 2018 roku, zostanie w Zawierciu przynajmniej do 2029 roku. To istotna kwestia nie tylko pod względem siły zespołu, ale też identyfikacji kibiców. Trudno sobie bowiem wyobrazić Jurajskich Rycerzy bez Kwolka czy Winiarskiego w roli trenera. Dlatego też taki krajobraz będzie funkcjonował w spokoju i dokładaniu kolejnych puzzli. Głośne nazwiska w kontekście transferów? Coraz częściej wskazuje się na sprowadzenie Tomasza Fornala czy Jakuba Kochanowskiego. Czyli dwóch liderów reprezentacji Polski, gorących nazwisk na rynku transferowym. Znów najmocniejsze „strzały” na rynku to zagrania ze strony Zawiercia.
Apetyty rosną natomiast w miarę jedzenia. Na swoim koncie klub z Zawiercia ma dwa srebrne (2024 i 2025) i jeden brązowy (2022) medal PlusLigi. Do tego Tauron Puchar Polski i AL-KO Superpuchar Polski – oba zdobyte w 2024 roku. Za to w mijających dwunastu miesiącach osiągnięcie finału elitarnej Ligi Mistrzów (2025).
Jurajscy Rycerze za chwilę ruszają na Klubowe Mistrzostwa Świata (16-21 grudnia) do Brazylii, godnie reprezentować całą polską siatkówkę. Grudzień 2025 otworzyli za to w roli lidera PlusLigi, choć mając kilka spotkań rozegranych awansem względem konkurencji. Wydaje się jednak, że sezon 2025/26 może być kolejnym, przełomowym dla Zawiercia. Czy złotym? Tego wykluczyć nie można. Jedno jest jednak pewne, nie będzie ściągania nogi z gazu, a konsekwencja, która stała się wizytówką godną pochwały.














