Podczas poniedziałkowego orędzia Andrzej Duda poinformował, że będzie nakłaniał państwa sojusznicze NATO do podniesienia wydatków na obronność. – Konieczne jest zwiększenie poziomu wydatków na obronność z dwóch do trzech procent PKB przez wszystkie państwa Sojuszu. Będę do tego przekonywał naszych sojuszników – zapowiedział. Prezydent przebywa właśnie z wizytą w Waszyngtonie z okazji 25. rocznicy dołączenia Polski do Sojuszu. Więcej na ten temat w artykule „Orędzie Andrzeja Dudy. Prezydent o 'zagrożeniach dla światowego bezpieczeństwa'”.
Andrzej Duda ma propozycję dla NATO. Departament Stanu mówi o „pierwszym kroku”
Matthew Miller, rzecznik Departamentu Stanu, ocenia jednak propozycję Andrzeja Dudy jako przedwczesną oraz uważa, że pierwszym celem powinno być osiągnięcie progu dwóch procent przez wszystkich członków Sojuszu. – Myślę, że pierwszym krokiem jest osiągnięcie przez każdy kraj progu dwóch procent. Zauważyliśmy poprawę w tym zakresie, bo obecnie prawie dwie trzecie członków NATO przekracza ten próg. Należy wykonać pierwszy krok, zanim zaczniemy rozmawiać o dodatkowych propozycjach – oświadczył Miller. Z danych NATO za 2023 rok wynika, że tylko trzy kraje członkowskie Sojuszu wydawały na obronność ponad trzy procent PKB – były to Polska, Stany Zjednoczone i Grecja.
Prezydent Andrzej Duda w Białym Domu
Wcześniej Duda przedstawił swoją propozycję na łamach amerykańskiego dziennika „The Washington Post”. Prezydent ostrzegał w nim, że imperialistyczne ambicje Rosji pchają Moskwę w kierunku bezpośredniej konfrontacji z NATO oraz wskazał na rosnące wydatki, jakie Kreml przeznacza na zbrojenia. „Federacja Rosyjska przestawiła się na tory gospodarki wojennej. Obecnie przeznacza na zbrojenia blisko 30 proc. swojego rocznego budetu” – czytamy w komentarzu. Poinformował jednocześnie, że propozycje podniesienia kwoty minimalnych wydatków na obronność przedstawi podczas wtorkowej (12 marca) wizyty w Białym Domu. Więcej na ten temat w artykule „’The Washington Post’ opublikował komentarz Dudy. 'Dane, które napływają z Rosji, są alarmujące'”.
