Andrzej Duda we wtorek (23 stycznia) ponownie ułaskawił byłych szefów MSWiA i CBA Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wasika. W postanowieniu o ułaskawieniu polityków PiS prezydent darował im wszystkie kary i środki karne, które zostały wobec nich zasądzone. Po godzinie 21 skazani opuścili areszty śledcze.
Atak na reporterkę TVP przed zakładem karnym w Radomiu. „Obłudnica”
Po ogłoszeniu przez prezydenta decyzji o ponownym ułaskawieniu byłych posłów Kamińskiego i Wąsika pod zakładami karnymi w Radomiu i Przytułach Starych zgromadziły się tłumy. Na wyjście skazanych oczekiwali nie tylko ich bliscy, ale także politycy PiS i sympatycy partii. Zgromadzone osoby wykrzykiwały antyrządowe hasła skierowane w stronę między innymi premiera Donalda Tuska oraz ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.
Sytuacja sprzed zakładów karnych relacjonowana była przez obecnych na miejscu dziennikarzy. Przed aresztem śledczym w Radomiu przebywała między innymi reporterka TVP Info, która opisywała moment na krótko przed wyjściem z więzienia Mariusza Kamińskiego. W trakcie relacji zgromadzeni na miejscu demonstranci wykrzykiwali w jej stronę hasła takie jak: „obłudnica” czy „przestańcie kłamać”. Na jej twarz celowo nakładano biało czerwone flagi. Fragment relacji został opublikowany w mediach społecznościowych.
„Opętani nienawiścią zmanipulowani ludzie. Przerażające to jest, do czego doprowadziła propaganda PiS” – skomentował zachowanie demonstrantów Dawid Dobrogowski, kandydat na posła z ramienia Lewicy w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych. „Naprawdę współczuję tym reporterom. Już nie chodzi o sympatię do nich. Z drugiej strony współczuję ludziom. Mają taką papkę w głowie, przykre to jak wielką szkodę ludziom zrobiły media publiczne przez kilka lat” – pisał jeden z internautów. „To, co PiS uczynił z tym krajem to dramat. Ludzie zachowują się, jakby byli opętani” – dodał kolejny. „Ależ to jest niebezpieczne, ludzie opętani są zdolni do wielu złych rzeczy, jeszcze chwile temu krzyczeli uwolnić TVP a dziś już po miłości” – czytamy.
Mariusz Kamiński i Maciej Wasik wyszli na wolność
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali w grudniu skazani prawomocnym wyrokiem na dwa lata więzienia za działania operacyjne w związku z tak zwaną aferą gruntową. Obaj kwestionowali orzeczenie, powołując się na wydane w 2015 roku prezydenckie ułaskawienie. Politycy PiS zostali zatrzymani we wtorek 9 stycznia w Pałacu Prezydenckim i po krótkim pobycie w areszcie trafili do zakładów karnych. Od 10 stycznia prowadzili głodówkę.
23 stycznia za sprawą ponownego ułaskawienia prezydenta Andrzeja Dudy skazani wyszli na wolność. Po opuszczeniu aresztów dziękowali wszystkim, którzy ich wspierali. Zapowiedzieli także kontynuację politycznej kariery. – Jestem gotów do dalszej walki. To może być długa droga, ale zwyciężymy na pewno – mówił Mariusz Kamiński. – Na koniec chcę powiedzieć, panie Tusk panie Hołownia, niedługo się zobaczymy – dodał polityk.