O ile w turnieju pań podczas Mutua Madrid Open będziemy mogli oglądać trzy reprezentantki Polski, to u mężczyzn naszym rodzynkiem ponownie będzie Hubert Hurkacz. Wrocławianin w ostatnim czasie jest w przyzwoitej formie i okiełznał mączkę, czyli nawierzchnię, na której dotychczas nie czuł się wybornie. Tak się składa, że w stolicy Hiszpanii Hurkacz będzie miał sporą szansę na to, by nawiązać do najlepszych swoich występów w tym sezonie.
Hurkacz może spotkać dobrego znajomego
Przypomnijmy, że w tym roku Hurkacz w portugalskim Estoril wygrał swój pierwszy turniej na mączce, rangi ATP 250. Później zagrał w Monte Carlo, gdzie po dwóch zwycięstwach uległ Casperowi Ruudowi, który doszedł potem do finału. Te starty pokazują zatem, że można liczyć w Madrycie na dobrą postawę „Hubiego”.
Polak przystępuje do rywalizacji jako zawodnik rozstawiony z numerem ósmym, co sprawia, że w I rundzie otrzymał wolny los. W swoim pierwszym starciu może trafić na kwalifikanta lub Jacka Drapera, którego ograł niedawno właśnie w Monte Carlo. Co prawda był to zacięty pojedynek, ale w kluczowych momentach to nasz tenisista okazał się lepszy.
Później droga Hurkacza w madryckiej imprezie także nie wygląda źle. W III rundzie może trafić choćby na Arthura Filsa, a w czwartej np. na Sebastiana Baeza, Taylora Fritza, czy też Gaela Monfilsa. Ćwierćfinał to natomiast możliwy pojedynek z Alexandrem Zverevem.
Hurkacz z niezłymi wspomnieniami z Madrytu
Najlepszy rezultat Hurkacz w imprezie ATP 1000 w Madrycie osiągnął w 2022 roku. Wówczas dotarł do ćwierćfinału, gdzie przegrał z Novakiem Djokoviciem. Patrząc na to, że korty ziemne nie należą do ulubionych Polaka, trzeba to odbierać za dobry rezultat. W poprzednim sezonie natomiast odpadł w III rundzie po porażce z Borną Coriciem.
W tegorocznej edycji Mutua Madrid Open Hurkacz swój pierwszy mecz rozegra w piątek lub sobotę (26-27 kwietnia). Łączna pula nagród męskiego turnieju wynosi 7,8 mln euro.