Podawanie myszom większej ilości B. vulgatus pomogło wytworzyć więcej podobnego w swoim działaniu do Ozempicu hormonu GLP-1 i tym samym zmniejszyło ich apetyt na cukier.
Ozempic podbił świat. Lek jest stosowany przez miliony osób jako pomoc w zrzucaniu zbędnych kilogramów, ale stosowanie go niezgodnie z zaleceniami lekarzy może być szkodliwe. Najnowsze badania pozwoliły naukowcom odnaleźć sposób, który wspomoże organizm w produkcji naturalnego hormonu o podobnym działaniu.
Peptyd glukagonopodobny 1 (GLP-1) to hormon sytości, który pomaga organizmowi regulować poziom cukru we krwi, apetyt i metabolizm. Leki takie jak Ozempic, Mounjaro czy Wegovy są agonistami receptora GLP-1, czyli syntetycznymi wersjami tego hormonu. Naukowcy z Chin zbadali związek między apetytem na cukier, zdrowiem jelit a hormonami.
Wcześniejsze badania sugerowały, że nasze żywieniowe zachcianki pochodzą zarówno z mózgu, jak i jelit. Jednak procesy stojące za apetytem na słodycze są skomplikowane — naukowcy nie są dokładnie pewni, jaką rolę odgrywają w tym przypadku mikrobiomy jelitowe.
Skąd ochota na słodycze?
W chińskim badaniu naukowcy przeanalizowali krew 18 myszy z cukrzycą i 60 pacjentów z cukrzycą typu 2, po czym porównali ją z próbkami kontrolnymi, pobranymi od 24 osób i myszy, które nie zmagały się z tą chorobą.
Według Centers for Disease Control and Prevention (CDC) cukrzyca, która dotyka średnio jednego na 10 Amerykanów, jest chorobą metaboliczną, co oznacza, że odnosi się do sposobu, w jaki organizm zamienia żywność w energię.
Cukrzyca lub inne zaburzenia metaboliczne mogą rozwinąć się u osób, których organizm nie radzi sobie z obecnym w diecie cukrem. Ale nie tylko cukrzycy zmagają się z apetytem na słodkie. Chińscy naukowcy odkryli, że tego typu zachcianki mogą być powiązane z obecnością pewnego rodzaju bakterii jelitowych, które pomagają organizmowi wytwarzać hormon GLP-1, który w swoim działaniu jest podobny do Ozempicu.
Odkryli oni, że we krwi myszy i osób z cukrzycą występował niższy poziom białka zwanego FFAR4 — co prowadziło do obniżonego poziomu GLP-1. U myszy, niższe poziomy FFAR4 i GLP-1 były związane z większym apetytem na cukier i preferowaniem słodkich pokarmów. U zwierząt tych zanotowano również niższy poziom drobnoustrojów jelitowych zwanych Bacteroides vulgatus i rodzaju witaminy B zwanej pantetonianem.
Naukowcy przetestowali wpływ tych drobnoustrojów, podając cierpiącym na cukrzycę zwierzętom dodatkowe dawki Bacteroides vulgatus. Stwierdzili, że doprowadziło to do znacznego zmniejszenia się liczby zachowań związanych z poszukiwaniem cukru.
Badacze doszli do wniosku, że pantotenian prowadzi do wytwarzania się w organizmie większej ilości GLP-1, co powoduje zwiększenie ilości hormonu FGF21C. Jest to hormon wątrobowy, który działa bezpośrednio na część mózgu zwaną podgórzem, która jest odpowiedzialna za kontrolę naszych zachowań żywieniowych.
Podsumowując — mniejsza ilość pomocnych bakterii jelitowych Bacteroides vulgatus w organizmie była powiązana z niższymi poziomami pantotenianu, FFAR4, GLP-1 i FGF21 i — co najważniejsze — większym apetytem na cukier.
Bakteria, która działa jak Ozempic
Podawanie myszom większej ilości B. vulgatus pomogło wytworzyć więcej podobnego w swoim działaniu do Ozempicu hormonu GLP-1 i tym samym zmniejszyło ich apetyt na cukier.
To odkrycie może doprowadzić do opracowania nowych terapii mających na celu leczenie i zapobieganie cukrzycy typu 2 i innych chorób metabolicznych oraz uzależnienia od cukru. Zamiast przypisywać pacjentom syntetyczne leki, takie jak Ozempic, być może uda się opracować terapię, która pomoże organizmowi w samodzielnym wytwarzaniu większej ilości GLP-1.
Badania zostały opublikowane w poniedziałek w czasopiśmie naukowym „Nature Microbiology”.
Tekst opublikowany w amerykańskim „Newsweeku”. Tytuł, lead i śródtytuły od redakcji „Newsweek Polska”.