Jeśli chodzi o inauguracyjne mecze PGE Ekstraligi, to największe emocje widzieliśmy w piątek, kiedy w ostatnich wyścigach rozstrzygały się losy rywalizacji Betard Sparty Wrocław z NovyHotel Falubazem Zielona Góra, czy też Fogo Unii Leszno z Tauron Włókniarzem Częstochowa. Ostatecznie w obu potyczkach triumfowali gospodarze. Jedynym zespołem, który wygrał na wyjeździe był aktualny mistrz Polski, czyli Orlen Oil Motor Lublin, który pokonał ZOOLeszcz GKM Grudziądz 52:38. I też w tym pojedynku obserwowaliśmy jedynego niepokonanego zawodnika 1. kolejki. To rzecz jasna Bartosz Zmarzlik. Nie mogło go zabraknąć w najlepszej siódemce pierwszej serii spotkań. Poza nim nie zawiodły też inne gwiazdy.
Drużyna gwiazd 1. kolejki PGE Ekstraligi
Bartosz Zmarzlik (Orlen Oil Motor Lublin)
Czterokrotny indywidualny mistrz świata mocno otworzył sezon 2024. Wygrał Kryterium Asów, Memoriał Edwarda Jancarza, Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi, a na inaugurację PGE Ekstraligi zdobył „płatny” komplet punktów w spotkaniu z ZOOLeszcz GKM-em Grudziądz. Zmarzlik był nieuchwytny dla rywali, zdobywając 14 punktów i bonus. To on poprowadził zespół do zwycięstwa, potwierdzając, że znajduje się świetnej dyspozycji.
Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno)
Jeszcze 27 marca upadł podczas sparingu w Gorzowie i złamał mostek. W teorii nie powinno być szans na jego powrót do jazdy po dwóch tygodniach, ale jak sam podkreślił, tam gdzie kończy się logika, zaczyna się żużel. Kapitan Fogo Unii Leszno zacisnął zęby, wyjechał na tor i zdobył 13 punktów, będąc liderem Fogo Unii Leszno. Już w swoim pierwszym biegu dał popis umiejętności, bo przedostał się z ostatniej pozycji na czoło stawki, wyprzedzając na mecie Madsa Hansena. Jedynym zawodnikiem, który go pokonać, był Leon Madsen i uczynił to dwukrotnie.
Leon Madsen (Tauron Włókniarz Częstochowa)
Duńczyk zrobił chyba największe wrażenie na bezstronnych kibicach w miniony weekend. W Lesznie zdobył 16 punktów i był zdecydowanie najjaśniejszą postacią Tauron Włókniarza. Praktycznie w każdym biegu z jego udziałem mieliśmy emocje. Dwukrotnie na dystansie potrafił wyprzedzać wyżej wspomnianego Kołodzieja, a to nie jest łatwa sztuka. Wydaje się, że Madsen jest świetnie przygotowany do sezonu, a nie jest tajemnicą, że niektórzy mieli do niego zastrzeżenia, że nie chce jeździć w sparingach.
Jakub Miśkowiak (ebut.pl Stal Gorzów) – U24
W każdej drużynie musi znaleźć się zawodnik do lat 24 w zestawieniu seniorskim, więc u nas to miejsce należy do Jakuba Miśkowiaka. Nawet Bogusław Nowak, legendarny zawodnik Stali Gorzów, miał obawy o postawę Miśkowiaka w starciu z KS Apatorem Toruń, a tymczasem nowy nabytek Stalowców spisał się bardzo dobrze. Wywalczył 8 punktów i 4 bonusy. W żadnym z wyścigów nie przyjechał do mety na ostatniej pozycji, a dwukrotnie gonitwy z jego udziałem kończyły się zwycięstwami 5:1. Z taką postawą Miśkowiaka gorzowianie mogą mierzyć wysoko.
Artiom Łaguta (Betard Sparta Wrocław)
Zawodnik, który uratował wicemistrzów Polski od porażki. Być może to zdanie jest trochę na wyrost, ale nie ma wątpliwości, że tylko Rosjanin z polskim paszportem nie może mieć do siebie zastrzeżeń spośród żużlowców Betard Sparty Wrocław po meczu z NovyHotel Falubazem Zielona Góra. Zdobył 14 punktów, przegrywając tylko z Przemysławem Pawlickim. W pozostałych wyścigach był właściwie nie do złapania. Był najlepszy w najważniejszej – ostatniej gonitwie.
Damian Ratajczak (Fogo Unia Leszno)
Pierwszy żużlowiec w naszej formacji juniorskiej. Przed sezonem dużo się mówiło o jego pracy nad poprawą momentu startowego i rzeczywiście efekty były widoczne w spotkaniu z Tauron Włókniarzem. Młodzieżowiec Fogo Unii wyjechał na tor cztery razy i wywalczył 7 punktów oraz bonus. Pewnie wygrał bieg juniorski, a w kolejnym swoim wyścigu przywiózł podwójne zwycięstwo z Grzegorzem Zengotą, a za ich plecami znalazła się para Mikkel Michelsen, Maksym Drabik. Prezentował waleczność i potwierdził, że może być najlepszym zawodnikiem do lat 21 w lidze.
Oskar Paluch (ebut.pl Stal Gorzów)
W trzech startach przy jego nazwisku zapisano 7 punktów i bonus. Świetna postawa na inaugurację ligi i sygnał dla trenera Stanisława Chomskiego, że może dokładać cenne „oczka” z pozycji juniorskiej. W niedzielę przegrał tylko z Emilem Sajfutdinowem. Może się okazać, że będą mecze, w których otrzyma cztery lub pięć wyścigów do jazdy.
Dodatkowe wyróżnienia dla trzech zawodników
Oczywiście kandydatów do najlepszej siódemki kolejki było sporo. Dlatego zawsze będziemy też wręczać dodatkowe wyróżnia. W pierwszej kolejce wędrują one do Jarosława Hampela (12 pkt w meczu ze Spartą), Andrzeja Lebiediewa (11 pkt w starciu z Włókniarzem) oraz Madsa Hansena (8 pkt i bonus w pojedynku z Unią). Hampel udowodnił, że w wieku 42 lat wciąż potrafi zachwycać na torze, będąc liderem beniaminka z Zielonej Góry. Lebiediew dał kibicom show na leszczyńskim owalu, a Hansen w tym samym spotkaniu zaliczył pełny debiut w PGE Ekstralidze i pokazał, że nie należy jej się bać.