Bartosz Zmarzlik w ubiegłym roku ponownie zdominował rywalizację o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu. Polak wywalczył czwarty tytuł w karierze, a trzeba pamiętać, że w jednej z rund nie mógł wystartować z powodu dyskwalifikacji. Tym bardziej trzeba uznawać ten sezon za pamiętny. 28-latek postanowił, że motocykl, na którym rywalizował w Grand Prix Polski w Toruniu, gdzie przypieczętował tytuł, trafi na licytację. Dochód z niej zostanie przeznaczony na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.
Kwota robi wrażenie. Ponad 115 tysięcy złotych
Rzadko się zdarza, by takie przedmioty trafiały na aukcję. Patrząc na specyfikę poprzedniego sezonu, to motocykl przeznaczony na aukcję musi mieć dla Zmarzlika olbrzymią wartość sentymentalną. Po uruchomieniu licytacji okazało się, że jest niemałe grono kibiców, którzy chcą mieć maszynę u siebie.
Kwota stopniowo rosła, a jej końcowe rozmiary muszą robić wrażenie. Licytacja zakończyła się w poniedziałek, 29 stycznia, a finalna kwota to 116.100 złotych.
Sam Zmarzlik gościł w niedzielę w głównym studio Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Warszawie. Jerzy Owsiak był zachwycony faktem, że wybitny żużlowiec zdecydował się na wystawienie do licytacji tak ważnego dla siebie motocykla.
Zmarzlik cieszy się dużą popularnością
Od kilku lat wychowanek Stali Gorzów jest twarzą polskiego żużla. Mówią o tym nie tylko cztery tytuły indywidualnego mistrza świata, ale wzrastająca przy tym popularność. Polacy widzą go często w gronie najlepszych sportowców w kraju. Potwierdziły to ostatnie plebiscyty „Przeglądu Sportowego” na Najlepszego Sportowca Polski.
Dwa razy z rzędu Zmarzlik przegrywał tylko z Igą Świątek, która jest najlepszą tenisistką świata. W przeszłości natomiast raz wygrał plebiscyt.