Podczas rozmowy w Radiu ZET była premier zapewniła, że „nie miała żadnego udziału w sprawie Pegasusa„.

– Według mnie nie ma żadnej afery z Pegasusem, natomiast nie wiem, czy (Krzysztof – red.) Brejza lub (Roman – red.) Giertych byli podsłuchiwani. Zawsze zgodę na to wydaję sąd. Mimo wszystko ja jeszcze wierzę w mądrość polskich sądów – powiedziała Beata Szydło. 

Wiceprezes PiS dodała, że jeśli sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa wezwie ją na przesłuchanie, to „oczywiście” się stawi, gdyż „nie ma nic do ukrycia”. 

Prowadzący rozmowę przypomniał także wypowiedź Pawła Śliza (Trzecia Droga – Polska 2050), który sugerował – powołując się na medialne doniesienia – że to Beata Szydło miała zakupić izraelskie oprogramowanie do szpiegowania. 

– Pan poseł jest z mojego okręgu, jest młody. Powinien uważać na słowa, bo jedno słowo za dużo może wywołać pewne problemy. Może tego jeszcze nie rozumie – powiedziała Szydło.

Beata Szydło zastąpi Jarosława Kaczyńskiego?

Była premier komentowała także doniesienia o jej możliwym starcie po przywództwo w PiS. – Nie idę drogą premiera Mateusza Morawieckiego. W partii nie ma dyskusji (o tym, kto zastąpi Jarosława Kaczyńskiego – red.) – powiedziała europosłanka prawicy.

Jednocześnie wiceprezes PiS była pytana, czy zamierza kandydować w wyborach prezydenckich w 2025 roku. 

– Nie idźmy tą drogą, naprawdę – powiedziała po kilku sekundach namysłu Beata Szydło. Była premier kilkukrotnie się uśmiechnęła, po czym zadeklarowała chęć startu do Parlamentu Europejskiego. 

Wiceprezes PiS oceniła też, że wypowiedź premiera Donalda Tuska o możliwości przeprowadzenia przedterminowych wyborów to próba zrzucenia odpowiedzialności na prezydenta. – Mówienie w tej chwili przez Tuska o wcześniejszych wyborach i samorozwiązaniu Sejmu to tylko wyłącznie dyscyplinowanie koalicjantów – dodała.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version