Wadysaw Kosiniak-Kamysz na Lubelszczyźnie wziął udział w Wojewódzkim Spotkaniu Noworocznym PSL. Szef MON stwierdził, że brak ustawy o obronie cywilnej to zaniedbanie poprzedniego rządu, bo poprzednie przepisy w tej sprawie zostały uchylone wraz z wejściem w życie ustawy o obronie ojczyzny. Zapowiedział, że MON wspólnie z MSWiA i całym rządem przygotuje taką ustawę. „Potrzebujemy jej bardzo szybko. Potrzebujemy świadomości. Potrzebujemy umiejętności udzielania pierwszej pomocy przez każdego z nas. My wyciągamy wnioski z tego, co się dzieje w Ukrainie” – mówił.
Szef MON obronie cywilnej i polskiej armii: Kontrakty będą sprawdzane
Wicepremier obiecywał też wzmocnienie armii – jej liczebność i zdolności operacyjnych. Zapowiedział między innymi kontynuację kontraktów na zakup uzbrojenia podpisanych przez poprzedni rząd. „Ja jestem, co do zasady, za podtrzymywaniem kontraktów, inaczej niż nasi poprzednicy. Oni pierwsze co zrobili, przychodząc do Ministerstwa Obrony Narodowej, to zerwali kontrakt na śmigłowiec wielozadaniowy. Dlatego tego śmigłowca do dzisiaj nie mamy” – wskazywał.
Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył jednak, że „kontrakty będą sprawdzane”, podobnie jak deklaracje o tworzeniu nowych jednostek wojska, które składał jego poprzednik. Zdaniem szefa MON zapowiedzi o powstawaniu kolejnych jednostek wiązały się z kampanią wyborczą i strategią przyjętą przez rząd Zjednoczonej Prawicy. „Jestem za rozwojem wszystkich tych jednostek, które były planowane, tylko obawiam się – i to mówią onierze, najważniejsi dowódcy – że część tych jednostek to było tylko wskazanie miejsca na mapie. W niektórych miejscach się jeszcze nic nie wydarzyło, ani jedna łopata nie została wbita” – dodał szef MON.