Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej poinformowało we wtorek, że szefowa resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk złożyła do premiera wniosek o odwołanie Gertrudy Uścińskiej ze stanowiska prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). Premier Donald Tusk poinformował podczas wczorajszej konferencji prasowej, że przychyli się do tego wniosku. – Dziś podpiszę wniosek pani minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk w sprawie odwołania, a w konsekwencji zmiany na stanowisku szefowej ZUS. Tam jest pewna procedura, wymagana jest m.in. opinia rady nadzorczej ZUS. Będziemy działać w tej sprawie szybko – powiedział szef rządu.
Uścińska żegna się z ZUS. Mówi o konflikcie
To oznacza, że Gertruda Uścińska pożegna się z ZUS po ośmiu latach pełnienia stanowiska prezesa organu. – To był bardzo dobry i intensywny czas dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Udało się zmienić tę instytucję o 180 stopni. W ciągu ostatnich lat byliśmy gwarantem sukcesu najważniejszych i największych społecznych reform – powiedziała w rozmowie z Money.pl Uścińska, niedługo po tym jak resort pracy poinformował o wniosku o jej odwołanie.
Uścińska wspomniała o narastającym od lat konflikcie w ZUS. – Są dwie strony. Jedna widzi ten urząd wciąż jak w latach 90., druga chce go reformować. ZUS musi się automatyzować, musi świadczyć nowoczesne usługi dla społeczeństwa. Nie wszyscy jednak to rozumieli – przekonuje – podkreśliła ustępująca szefowa ZUS, mając na myśli związki zawodowe, które od długiego czasu wyrażały swój sprzeciw wobec działań władz organu.
Wymiana prezesa nie taka oczywista
Zmiana prezesa ZUS po wyborach parlamentarnych nie była oczywistym posunięciem. Pod koniec października zeszłego roku Money.pl pisał, że nowa koalicja rozważa pozostawienie Uścińskiej na stanowisku „przynajmniej na jakiś czas”.
Jak już pisaliśmy, nowa ekipa rządząca na ogół dokonywała zmiany na fotelu prezesa ZUS. Od tej reguły jest jednak wyjątek w osobie Aleksandry Wiktorow, szefowej Zakładu w latach 2001-2007. Wiktorow „przeżyła” w ZUS aż pięciu premierów – stanowisko objęła w ostatnich miesiącach gabinetu Jerzego Buzka, a odeszła w koncówce pierwszych rządów PiS, gdy premierem był Jarosław Kaczyńskich. Wiktorow zachowała posadę w okresie rządów koalicji SLD-UP-PSL (urząd premiera najpierw piastował Leszek Miller, a później zastąpił go Marek Belka), co pokazywało, że używana przez nowy rząd miotła, niekoniecznie musi uderzyć w prezesa ZUS.
Nazwisko nowego szefa ZUS ma być znane w przyszłym tygodniu.