Mecenas Bartosz Lewandowski poinformował w portalu X, że na do marszałek Senatu skierowano pismo z wnioskiem o wygaszenie mandatu Adama Bodnara.
„Podstawą sformułowanego wniosku jest bezprecedensowy fakt wydania 26 lipca osobiście przez pana senatora decyzji procesowej w toku śledztwa (nieuwzględnienia wniosku o wyłączenie prok. Dariusz Korneluka z uwagi na brak jego bezstronności), zastrzeżonej wyłącznie dla czynnych prokuratorów zajmujących się prowadzeniem postępowań przygotowawczych” – czytamy we wpisie.
Pełnomocnik Marcina Romanowskiego wskazuje, że polityk większości rządzącej „nie miał uprawnienia” do odrzucenia wniosku o wyłączenie Konreluka, dodatkowo „przejął stanowisko prokuratora”, której – zgodnie z prawem – nie można łączyć z mandatem senatora.
Sprawa Marcina Romanowskiego. „Bodnar chciał pozbawić wolności swojego oponenta politycznego”
Jednocześnie mec. Lewandowski podkreśla, że Bodnar „nie zdecydował się na przekazanie do rozpoznania wniosku odpowiednio upoważnionemu prokuratorowi (np. jednemu z zastępców Prokuratora Generalnego)”.
Według prawnika sprawa komplikuje się w przypadku łączenia stanowisk Prokuratora Generalnego oraz Ministra Sprawiedliwości (funkcje scalił ponownie rząd PiS – red.). „W toku śledztwa (Bodnar – red.) reprezentuje również stronę postępowania, tj. rzekomo pokrzywdzony Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Sprawiedliwości. Oznacza to zatem, że pan senator wydał decyzję procesową w śledztwie, w którym jest stroną postępowania, a jednocześnie – jako Minister – przekazał 'niezależnej Prokuraturze’ opinie służące do natychmiastowego pozbawienia wolności swojego oponenta politycznego” – dodaje we wpisie.
Marcin Romanowski o Adamie Bodnarze: To recydywa
Do wniosku odniósł się także Marcin Romanowski, który zarzucił Bodnarowi „recydywę” – senator miał rzekomo złamać prawo przy sprawie postawienia w stan likwidacji spółek mediów publicznych.
„Wówczas złożyłem wniosek do marszałek (Senatu -red.) Kidawy-Błońskiej o wygaszenie mu mandatu senatorskiego. Bez odpowiedzi. Tym razem Bodnar dokonał czynności procesowych w sprawie karnej. Ponownie naruszając konstytucję. I o dziwo bez podpierania się opiniami prawnymi, że rzekomo mógł to zrobić” – twierdzi współpracownik Zbigniewa Ziobry.
Planujemy kontynuację tematu.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!